środa, 19 marca 2014

Strong cz.27



                 w poprzedniej części...
[H] Ashley mogę?- wziął ode mnie płyn i wylał trochę na rękę po czym dodał- Teraz Lisa daj główkę do tył, jak najmocniej tylko możesz- powiedział i czekał aż dziewczynka to zrobi, po czym zaczął namydlać jej włoski, co jakiś czas mocząc dodatkowo wodą……
                                                         *****
[H] Szczypie?- zapytał
[L] Nie- powiedziała cicho Lisa. Kiedy Harry skończył już myć, opłukał włosy Lisy czystą wodą i pozwolił małej wrócić do poprzedniej pozycji
[H] I jak?- zapytał wycierając ręce w ręcznik, który mu podałam
[L] Oczka mnie nie bolą- powiedziała zachwycona Lisa. Harry spojrzał na mnie z uśmiechem i wziął większy ręcznik, przekazany dla dziewczynki. Rozłożył go przed sobą i zapytał
[H] To jak? Wychodzimy?- zapytał. Lisa wstała i czekała, aż wyciągnę ją z wanny. Kiedy przyłożyłam ją do ręcznika, Harry natychmiast objął ją ramionami i zawinął ją w ręcznik.
[H] No to idziemy się ubrać- powiedział, więc wróciliśmy do pokoju Lisy, a ja podeszłam po czystą piżamkę. Harry czekał już z małą na łóżku i dokładnie wycierał jej włoski, podczas gdy dziewczynka cicho się śmiała. Kiedy Lisa została już ubrana w piżamkę i udało nam się ją położyć, szybko wybraliśmy jakąś bajkę. Dziś postawiliśmy na „Śpiącą królewnę”
[H] To kto czyta, ja czy mama?- Harry zapytał lekko unosząc brwi
[L] Ty- powiedziała Lisa i przytuliła do siebie misia. Obydwoje położyliśmy się po jej obu stronach i Harry zaczął czytać. W końcu mała przerwała
[L] Mamo, a ja też jestem taką księżniczką?- zapytała
[A] No pewnie, że tak, jesteś naszą małą księżniczką- zaśmiałam się cicho i pocałowałam ją w czółko
[L] A ty, też jesteś księżniczką?- zapytała ponownie, już chciałam odpowiadać, ale wtrącił się Harry
[H] Tak i ty i mama jesteście moimi księżniczkami- spojrzałam na niego i w jego oczach, dostrzegłam małe iskierki. Co się z nim dzieje? Nigdy nie był taki… opiekuńczy czy troskliwy w stosunku do Lisy.
[L] A tatuś jest twoim księciem?- to pytanie Lisy wprowadziło mnie w kompletne zakłopotanie, ale w końcu odpowiedziałam
[A] Tak, tatuś jest moim księciem, to co czytamy dalej?- zapytałam z nadzieją, że wybrnę z tej sytuacji. Obydwoje od razu się zgodzili i Harry zaczął czytać dalej. Zanim bajka się zakończyła Lisa już smacznie sobie spała, więc poprawiłam jej kołderkę i delikatnie pocałowałam w czółko. Zgasiłam lampkę i jak najciszej potrafiliśmy, razem z Harrym wyszliśmy z pokoju.
[A] Dziękuję- powiedziałam, kiedy tylko zamknęłam drzwi
[H] Za co?- chłopak zapytał i oparł się ramieniem o ścianę, blokując mi przejście do sypialni
[A] Za to, że mi pomogłeś, mała nienawidzi myć głowy, a usypianie jej nie zawsze wychodzi tak lekko- mówię lekko zakłopotana
[H] To nic takiego.. ty zajmowałaś się nią przez prawie 3 lata- powiedział wzruszając ramionami
[A] Woli ciebie ode mnie- zaśmiałam się- nadajesz się na tatusia- przyznałam cicho
[H] Jestem w jej życiu nowy, jest ciekawa i tyle.. nie uważam, że byłbym.. jestem dobrym tatą- prychnął 
[A] Jesteś- powiedziałam i szybko go wyminęłam, jednak nie byłam wystarczająco szybka, bo Harry złapał mnie za rękę i przycisnął do ściany, lekko się nade mną pochylając
[H] Naprawdę jestem twoim księciem?- zapytał rozbawiony
[A] Daj spokój- zaśmiałam się nerwowo i lekko go odepchnęłam, wchodząc do sypialni. Od razu zmierzałam do łazienki w celu szybkiego odświeżenia się, abym wreszcie mogła położyć się spać. Wzięłam kolejny szybki prysznic i przebrałam się w czystą koszulkę Harrego, którą najwyraźniej przygotował sobie. Kiedy wyszłam chłopak od razu to zauważył
[H] To chyba moje- zaśmiał się
[A] Tak, ale nie wzięłam nic ze sobą, kiedy szłam brać prysznic, więc.. jeśli chcesz to ci oddam- powiedziałam trochę zażenowana
[H] Daj spokój, lubię jak nosisz moje rzeczy.. tęskniłem za tym widokiem- powiedział i dodał- chociaż nie ukrywam, że bez żadnego ubrania, wyglądasz równie pięknie
[A] Taa- zaśmiałam się i lekko zarumieniłam wchodząc na łóżko.
[H] I ślicznie się rumienisz –zaśmiał się i zabrał ze sobą kolejną koszulkę, po czym wszedł do łazienki, by wziąć prysznic i dołączyć do mnie w łóżku. Położył się obok mnie i odwrócił się w moją stronę
[H] Ashley..- zaczął, podpierając swoją głowę o rękę
[A] Hmm?- zapytałam, przekręcając głowę w jego stronę
[H] Uważasz, że będę dla niej dobrym ojcem?- zapytał, tym razem już zupełnie poważnie. Przygryzłam dolną wargę i w końcu odpowiedziałam
[A] Jesteś dobrym ojcem Harry.. nie każdy potrafi umyć dziecku głowę- uśmiechnęłam się szeroko
[H] Pytam poważnie- jego mina, ani na chwilę się nie zmienia, więc ja również poważnieje i przyjmuję podobną pozycję do jego.
[A] Harry… jesteś dobrym ojcem, nie widzisz tego? Jesteś jej wymarzonym tatusiem.. jestem pewna, że nie chciałaby innego. Będziesz dobrym ojcem, bo mimo wszystko widzę, że próbujesz.. nie poddajesz się, a myślałam, że to nie jest możliwe.. nigdy nie pomyślałabym, że będziesz potrafił się nią tak zająć- kiedy kończę mówić, jego dłoń gładzi mnie po policzku, a on uważnie mi się przygląda
[H] Staram się…
[A] Widzę Harry…- łapię jego dłoń i ociągam od mojej twarzy, przysuwam się do niego jak najbliżej i wtulam się w jego klatkę piersiową, kładąc sobie jego dłoń tak, żeby mnie objął
[H] Chcę się zmienić.. dla ciebie- mówi i składa delikatny pocałunek, na moim czole, jeszcze bardziej mnie przytulając. Cały czas patrzę mu w oczy i nie mogę uwierzyć, w to co się właśnie dzieje…
[H] Kocham cię- powiedział, wyrywając mnie z zamyśleń
[A] Ja ciebie też Harry- odpowiedziałam cicho
[H] Mogłabyś to powiedzieć… inaczej?- zapytał niepewnie, wiedziałam o co mu chodzi, więc od razu się poprawiłam… kiedyś zawsze tak robiliśmy
[A] Kocham cię Harry- uśmiechnął sie do mnie wiedząc, że jednak to pamiętam
[H] Śpij już, widzę, że jesteś zmęczona- położył się na plecach, a ja ułożyłam się na jego klatce piersiowej. Harry objął mnie tak jakby bał się, że zaraz od niego odejdę i zgasił światło. Jego spokojny oddech, czuły dotyk i bicie serca wprowadziły mnie w błogi stan i dość szybko zaczęłam odpływać w głęboki sen… jednak zanim zasnęłam, wymamrotałam
[A] Jesteś moim księciem Harry… zawsze nim byłeś…
----Harry….
Powiedziała to zanim zapadła w głęboki sen… Matko… można zakochać się po raz kolejny w tej samej dziewczynie… szkoda tylko, że nie wie jak ważna jest dla mnie… pomimo wszystko, co jej zrobiłem… to właśnie ona była moją… księżniczką..uśmiechnąłem się sam do siebie i delikatnie przejechałem dłonią po jej pleckach. Cieszę się, że tu jest… gdybym nie zabił tego gościa, teraz podziękowałbym mu za to, że powiedział mi o Lisie, że spowodował, że ją znalazłem. Westchnąłem ciężko i zacząłem rozmyślać o wszystkim co było… jaki byłem szczęśliwy i jakie życie stało się bezsensowne na te 3 lata, jej nieobecności w moim życiu.. to tak, jakby jakiś fragment został wyłączony z mojego porąbanego i bezsensownego życia.. kolejny raz pocałowałem ją, w czoło i zamknąłem oczy, próbując usnąć… co w końcu mi się udało…
Spało mi się naprawdę dobrze.. od dawna nie byłem tak spokojny… obudziłem się w środku nocy. Ashley była cała spocona i co jakiś czas cicho mówiła „Nie..nie… nie”
----Ashley….
„Nie, zostaw mnie!”… kolejny koszmar, zakończył się moim szybkim zerwaniem się z poduszki, jednak dziś ktoś przy mnie był.. Harry pochylał się nade mną i od razu zatrzymał mnie, kładąc z powrotem na miękkie poduszki. Byłam spocona i wystraszona, ale cieszyłam się, że tu jest
[H] Ashley, już dobrze. Jestem tu- powiedział cicho i przytulił mnie do siebie
[A] Harry- wyłkałam i pozwoliłam moim łzom, swobodnie spływać po policzkach
[H] Ciii.. spokojnie- wyszeptał mi wprost do ucha. Podniosłam się, a Harry posadził mnie na swoich kolanach. Wtuliłam się w jego klatkę piersiową i schowałam twarz w zagłębieniu jego szyi. Harry lekko nami kołysał i cały czas gładził mnie po plecach
[H] Ciii już dobrze, to tylko zły sen, już po wszystkim, nie płacz- wciąż mówił do mnie, starając się mnie uspokoić
[A] Harry..- zaczęłam cicho
[H] Słucham cię skarbie- wsadził moje włosy za ucho i spojrzał w moje zaszklone oczy
[A] Dobrze, że już tu jesteś- wyszeptałam
[H] Jestem- uśmiechnął się lekko, a ja ponownie położyłam głowę na jego ramię. Nie mam pojęcia jak długo tak siedzieliśmy, ale trwało to dopóki się nie uspokoiłam
[H] Ashley.. powiesz mi co ci się śniło?- zapytał, niepewny czy powinien
[A] Mogę ci o tym opowiedzieć rano? Teraz nie chcę o tym wspominać- powiedziałam zakłopotana
[H] Jasne, nie naciskam, porozmawiamy, kiedy będziesz chciała- zapewnił mnie i odrobinę się do mnie zbliżył. Wahał się czy powinien mnie pocałować, jednak kiedy spojrzałam na jego usta, sama złączyłam je w długim i delikatnym pocałunku. Harry nie nalegał, więc kiedy przerwałam pocałunek, ponownie mnie przytulił.
[H] Spróbuj zasnąć- powiedział w końcu, więc ponownie położyłam się na poduszkach. Harry położył się obok i odwrócił w moją stronę, obejmując mnie w talii. Uważnie mi się przyglądał, więc spojrzałam na niego i oplotłam dłoń wokół jego ręki, chcąc mieć pewność, że nie zabierze jej kiedy usnę. Przysunęłam się do niego najbliżej jak to było możliwe i powoli zamknęłam powieki, znowu starając się zasnąć. Tym razem nie przychodziło mi to łatwo, jednak myśl, że Harry jest tuż obok mnie, bardzo mi pomagała… uświadamiał mi to, że jest obok powolnym gładzeniem mojej ręki. W końcu ponownie udało mi się zasnąć…
---Harry…
Kiedy Ashley ponownie zasnęła, dość długo czuwałem nad nią. Nie potrafiłem zmrużyć oka wiedząc, że ten sen znowu może się powtórzyć. Co to było?  Co jej się śniło? Czy to się już zdarzało, kiedy byłem w szpitalu?? Te pytania w kółko krążyły po mojej głowie, nie dając mi spokoju. Mam nadzieję, że Ash wszystko mi opowie jutro rano. Wciąż jej się przyglądałem.. jej oddech był już całkiem spokojny, a ona pogrążona w głębokim śnie. Zdarzało się, że czasami się uśmiechnęła, być może teraz śni jej się coś dobrego. Dziewczyna, mimo wszystko czasami ściskała moją rękę mocniej, jakby upewniając się, że nadal przy niej jestem. W końcu moje oczy również zaczęły się przymykać, więc w końcu pozwoliłem moim powiekom opaść, a mnie zapaść w odprężający sen…
---Ashley….
Rano obudził mnie zapach kawy i czegoś, czego nie mogłam scharakteryzować. Uchyliłam lekko oczy i zobaczyłam Harrego, z szerokim uśmiechem
[H] No cześć księżniczko- powiedział od razu
[A] Hej, która godzina- uśmiechnęłam się, zadowolona z tego jak mnie znowu nazwał
[H] Jest 9:30, Lisa już nie śpi, zjadła śniadanie i bawi się u siebie w pokoju. Zanim się obudziła skoczyłem do sklepu i kupiłem rogaliki z czekoladą. –powiedział wyraźnie z siebie zadowolony
[A] Yhm.. świetnie- uśmiechnęłam się do niego ponownie i lekko poprawiłam się na łóżku
[H] Właśnie.. mam coś dla ciebie- powiedział i odwrócił się, by już po chwili postawić przede mną tacę z rogalikami, sokiem i kawą. Byłam na tyle zdziwiona, że z wrażenia otworzyłam usta

[A] Harry…- zaczęłam, ale nie byłam w stanie powiedzieć nic więcej. Chłopak nigdy wcześniej… nigdy, nie zrobił mi śniadania do łóżka. Poprawiłam się na łóżku i oparłam o poduszki. Odrzuciłam włosy za plecy, a Harry postawił tacę na moich nogach
[H] To zbyt głupie… -powiedział zakłopotany
[A] Żartujesz? To takie… -brakowało mi słów, ale Harry przyglądał mi się z zaciekawieniem,  więc dodałam- takie… romantyczne i słodkie
[H] Słodkie?- zapytał, unosząc brwi
[A] Bardzo- przytaknęłam
[H] Cóż.. chyba tak właśnie miało wyjść- zaśmiał się lekko, zakłopotany
[A] Jadłeś już, czy jemy razem?- zapytałam
[H] Razem.. jeśli to ci nie przeszkadza- powiedział
[A] Nie, nie przeszkadza mi to- zaśmiałam się
[H] Kawa dla mnie, a sok dla ciebie- zaśmiał się i wziął swój kubek
[A] Dlaczego tak? Może ja też chcę kawę?- zapytałam, chcą się z nim chwilkę podroczyć
[H] Bo ty nie przepadasz za kawą- powiedział i wziął łyka gorącej cieczy. Pierwsza wzięłam rogalika i zaczęłam go jeść. Muszę przyznać, że były naprawdę pyszne. Mięciutkie i w dodatku z pyszną czekoladą w środku… spokojnie można byłoby je nazwać croissantami . Wydawało mi się, że Harremu również smakowały, bo spokojnie się nimi zajadał. Spojrzał na mnie i zaczął się śmiać
[A] Co?- zapytałam, zdziwiona jego nagłą reakcją
[H] Pobrudziłaś się- poinformował mnie z szerokim uśmiechem  
[A] Gdzie?- zapytałam i chciałam jak najszybciej wytrzeć usta serwetką, ale Harry zatrzymał moją dłoń
[H] Ja się tym zajmę- powiedział i przybliżył się do mnie, najbliżej jak to tylko było możliwe. Ręką dotknął mojego policzka i spojrzał na moje usta. Zamknęłam oczy i czekałam spokojnie, aż mnie pocałuje. Harry zrobił to bardzo delikatnie. Jego usta na chwilkę przywarły do moich, a on dyskretnie zlizał z mojej górnej wargi czekoladę. Kiedy się ode mnie oddalił przygryzłam dolną wargę i lekko się zarumieniłam
[H] Tak to smakuje o wiele lepiej- powiedział z lekką powagą, uśmiechnęłam się i zaczęłam jeść dalej, bo nie miałam zielonego pojęcia, co mam odpowiedzieć. Kiedy oboje skończyliśmy jeść, Harry zabrał tacę z moich kolan i postawił ją na szafkę obok łóżka
[A] Dziękuję ci.. było pyszne – uśmiechnęłam się, kiedy chłopak znowu spojrzał na mnie
[H] Starałem się- powiedział i dodał- Ashley…- najwidoczniej, chciał o coś zapytać, ale nie wiedział jak zareaguję
[A] Tak?- zachęciłam go i usiadłam na jego kolanach. Harry uśmiechnął się szeroko i przysunął mnie do siebie jeszcze bliżej. Kiedy się w niego wtuliłam zapytał
[H] Chciałem z tobą porozmawiać o..- znowu przerwał
[A] O…?
[H] O dzisiejszej nocy… co to był za sen?- zapytał w końcu
---Harry…
Poczułem jak Ashley się spięła i lekko ode mnie odsunęła, spuściła głowę i uparcie wpatrywała się w swoje ręce. Splotłem jej dłoń ze swoją i czekałem, aż znowu na mnie spojrzy
[H] Możemy o tym porozmawiać?- zapytałem cicho, nie chcę naciskać
[A] Nie bardzo, ale… chyba powinniśmy- powiedziała spoglądając na mnie smutnymi oczami… zupełnie innymi, niż minutę temu, kiedy była uśmiechnięta
[H] Nie chcę naciskać, jeśli nie chcesz rozmawiać na ten temat, to nie ma sprawy- wyjaśniłem jej
[A] Może byłoby lepiej gdybyś wiedział- powiedziała, była smutna, czego nie mogłem znieść… kiedy patrzyłem na nią, moje serce rozpadało się na kawałki
[H] Więc.. byłaś bardzo wystraszona, kiedy się obudziłaś- zacząłem
[A] Harry mam ten sam sen, prawie co noc- zaczęła, a ja byłem w lekkim szoku… Moja kochana Ash.. co noc budziła się kompletnie przerażona, a mnie nie było obok… co noc zalewała się łzami, a rano przyjeżdżała do szpitala. Czułem się winny, jak nigdy
[H] To moja wina- szepnąłem, a dziewczyna natychmiast na mnie spojrzała
[A] Co ty mówisz? Nie!- krzyknęła
[H] A kogo innego?- zapytałem kompletnie zszokowany
[A] To nie jest twoja wina Harry- powiedziała i objęła moją twarz swoimi drobnymi dłońmi
[A] To wina tego psychopaty, który mnie porwał- powiedziała, starając się mnie przekonać. Wiec to o niego chodzi..
[H] Jak to?- zapytałem
[A] Od kiedy wyszłam ze szpitala, śni mi się tamten dzień, kiedy…- przerwała na chwilkę i złapała mnie za rękę
[A] ..kiedy byłam porwana… jest inaczej niż w rzeczywistości, zjawiasz się tam, ale jesteś sam… widzieliśmy się chwilę, a kiedy chciałeś mnie stamtąd zabrać, pojawia się on..- widzę, że ciężko jej wspominać ten sen, więc pocieram dłonią jej rękę, chcąc dodać jej otuchy, wzdycha i mówi dalej, widzę że w jej oczach pojawiają się łzy
[A] Jesteś sam, więc nie ma nikogo kto mógłby ci pomóc, on do ciebie strzela, a… znaczy- Ashley spogląda na mnie i mówi dalej- złapał cie…- dziewczyna nie wytrzymuje i zaczyna płakać, więc przytulam ją najmocniej jak to możliwe. Jest mi tak przykro… to wszystko moja wina, to ja nas w to wpakowałem
[A] Kazał mi patrzeć jak się nad tobą znęca, bił cię i… ty nie dawałeś za wygraną, ciągle mu się stawiałeś, w końcu on nie wytrzymał i… wziął broń- powiedziała przez łzy i spojrzała na mnie
[H] Nie płacz skarbie- starałem się to jakoś powstrzymać, ale nie umiałem
[A] Wziął pistolet i wycelował w twoją głowę, a potem strzelił… -powiedziała natychmiast spuszczając głowę- widzę wszystko… a sen kończy się, kiedy tylko słyszę dźwięk strzału- dodała i rozpłakała się na dobre

[H] Skarbie..- podniosłem jej głowę, tak aby spojrzała na mnie
[A] Kocham cię Harry- mówi i ponownie się do mnie przytula, po czym chowa twarz w zagłębieniu mojej szyi.
[H] Ja ciebie też skarbie. Musimy spróbować o tym zapomnieć. To tylko zły sen. Jakoś się go pozbędziemy, jestem tu- mówię do niej, a ona uniosła lekko głowę, więc miałem okazję by wytrzeć jej łzy.
[H] Wszystko się ułoży- powiedziałem
[A] Nie chcę już więcej widzieć, go w moich snach- powiedziała, cicho po czym ponownie oparła się o moją klatkę piersiową
[H] Wiem, postaramy się go pozbyć, dobrze? Obiecuję, że już co noc, będę z tobą- powiedziałem lekko nas kołysząc
----Ashley…
Harry był w szoku. Widziałam to, nie chcę żeby się obwiniał, a wiem, że pewnie tak właśnie jest. Tylko przy nim czuję się teraz bezpiecznie. Wiem, że przy nim nic mi nie grozi. Nie wiem jak długo tak siedzimy. Nic nie mówimy, chłopak wie, że potrzebuję chwilkę, żeby wrócić do normy. Jest już trochę lepiej, ale mimo to po moich policzkach czasami, lecą samotne łzy, które staram się jakoś zatrzymać. W pewnym momencie, drzwi lekko się uchylają, a do pokoju zagląda Lisa
[L] Mogę wejść?- pyta niepewnie, wciąż pamięta ten dzień, zaraz po naszym przyjeździe, kiedy Harry nakrzyczał na nią, bo tutaj weszła
[H] Możesz, wskakuj- chłopak poklepał łóżko, a Lisa od razu wbiegła do pokoju i zadowolona wdrapała się na materac.
[L] Co lobicie?- zapytała, siadając obok nas
[H] A nic siedzimy sobie- powiedział Harry
[L] Dlacego płaczesz mamo?- dziewczynka zapytała i stanęła na łóżku tak, żeby sięgnąć do mojej twarzy. Wytarła moją łzę i mocno mnie przytuliła
[A] Nie płaczę skarbie, coś mi wpadło do oczka, wiesz?- starałam się brzmieć jak najbardziej naturalnie
[L] Tak jak mi kiedyś, jak byłyśmy na spaceze?- zapytała spoglądając na mnie
[A] Tak, pamiętasz wtedy, też poleciała ci łezka- przypomniałam jej, a ona pokiwała głową.
[L] Pójdziemy dzisiaj do parku?- zapytała
[A] Jest bardzo pochmurno, nie wiem czy nie będzie padać- powiedziałam spoglądając na okno, a ona usiadła mi na kolanach
[L] Plosę, tylko na trochę- zrobiła smutną minkę i spojrzała na Harrego. No nie wierzę… nie pozwoliłam jej ja, wiec prosi Harrego… uśmiechnęłam się i spojrzałam na chłopaka. Sam nie wiedział, co ma odpowiedzieć
[H] Lisa ja nie mogę, muszę iść na spotkanie z wujkami- powiedział
[L] Mogę iść z tobą? Do wujka Nialla i Zayna i Liama?- zaczęła pytać
[A] Nie Lisa, ty nie możesz iść z tatą- powiedziałam widząc, że Harry nie wie jak zareagować
[L] Ale ja chcę- zaplotła ręce i spuściła głowę zła na mnie
[H] Hej nie obrażaj się na mamę, po prostu my będziemy z wujkami pracować, a ty co będziesz w tym czasie robić?- zapytał Harry
[A] Dobrze Lisa pójdziemy na ten spacer do parku, ale nie długo dobrze?- zgodziłam się wiedząc, że mała nie da za wygraną
[L] Tak, tak- mała zaczęła się cieszyć i zapytała- to kiedy pójdziemy?
[A] Idź się bawić, a jak się ubiorę to po ciebie przyjdę- kiedy tylko skończyłam mówić, Lisa od razu zeszła z łóżka i pobiegła do swojego pokoju, zamykając za sobą drzwi
[H] Chcesz jej na wszystko pozwalać?- Harry spytał, kładąc głowę na moim ramieniu
[A] Oj Harry to tylko dziecko- westchnęłam
[H] Tak, ale strasznie ją rozpuszczasz- powiedział bardziej poważnie
[A] Przestań- odkryłam kołdrę i zeszłam z jego kolan, stanęłam na podłogę i poszłam szukać czegoś do ubrania, na ten spacer i to w taką pogodę, mam nadzieję, że się nie rozpada 
[H] Mówię tylko co myślę- on również wstał i wziął tacę, która stała na szafce, po czym wyszedł z sypialni. Westchnęłam ciężko i zabrałam ze sobą wybrane rzeczy (takie) do łazienki. Wzięłam szybko prysznic, umyłam zęby i uczesałam się w luźnego kucyka. Kiedy zeszłam do salonu, Harry krzątał się po pomieszczeniu, najwyraźniej szykując się do wyjścia
[A] Już idziesz?- zapytałam
[H] Tak, jadę do Nialla, musimy wszystko obgadać, potem przyjedzie reszta chłopaków- powiedział i schował do kieszeni, klucze od samochodu
[A] Świetnie- powiedziałam i skrzyżowałam ręce na piersi
[H] Ashley przestań- Harry stanął naprzeciwko mnie i uważnie mi się przyglądał
[A] Czy ja coś mówię?- zadałam mu pytanie retoryczne, a on lekko się uśmiechnął
[H] Wrócę chyba popołudniu, uważajcie na siebie na spacerze i nie zmoknijcie- pocałował mnie w policzek i zabrał ze stolika swoje dokumenty, po czym założył płaszcz w korytarzu i wyszedł z domu….



tak jak obiecałam wstawiłam część w ciągu tygodnia :) nie jest zbyt długa ale za to pojawiła się dzisiaj więc mam nadzieję że będziecie zadowoleni  :) 
mam do was 2 a w zasadzie 3 sprawy 
1. na samej górze jest krótka ankieta i chciałabym żebyście zaznaczyli w niej jedną odpowiedź i zagłosowali 
2. chciałabym stworzyć grupę stałych czytelników.. tak po prostu jeśli ktoś chciałby na niej być niech napisze w komentarzu (chciałabym żeby były to osoby które komentują chociaż co jakiś czas lub jak tylko mogą) jeśli piszecie z anonima po prostu podajcie swoje imię czy co tam chcecie :D później wypisałabym was i jeśli byłoby to możliwe wasze nazwiska lub imiona byłyby tuż pod spisem rozdziałów :) 
3. Komentujcie :D czekam na jak największą ilość komentarzy :D jeśli o coś zapytacie to odpowiem w komentarzu :D 
więc czekam i mam nadzieję że część się podobała :D 
kolejna raczej w sobotę 
Mrs.Horan 

15 komentarzy:

  1. Wspaniała część! Bardzo chciałabym należeć do grupy stałych czytelników :D xD Mam nadzieję, że będę miała taki zaszczyt xD Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaa tak bardzo się uzalezniam ze sb sprawy nie zdajesz ♥ ~Wiktoria @primasek

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow suuuuper zajebiste chcę więcej <3 kocham to po prostu <3 / Jessica <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobałam mi się ta akcja z księżniczką i księciem <3 w ogóle roździał -genialny, uwielbiam Ciebie kobieto *__* chciałabym być w tej grupie ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. JAAAAAAAAAA !!!! Ja Natalia melduję iż jestem stała czytelniczką i właściwie jestem tu codziennie. Jak anioł stróż pilnuję twej strony, by nikt nie okradł jej z rozdziałów (musiałam to napisać ^^) Co do rozdziało, jest idealnie. /Natalia (wierny ochroniarz strony (to też musiałam ^^) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha dzięki :D będę się z tego chichrać przez resztę dnia haha :D Kocham cię <3
      ps. nie wiedziałam że mam ochroniarza ahaha i oczywiście będziesz na tej liście :D
      Mrs.Horan

      Usuń
  6. Super Harry taki romantyczny nie wierze kocham ich i cb oczywiście :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ;) ciesze ze udalo sie dodac w tyg ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham twoje opowiadanie jest genialne! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietne opowiadanie!!!
    Czekam na nastepny rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże boże boże boże rozdział jest taki ihbnhufbeguhwjfnhbw nie umiem tego wyrazić strasznie mi sie podoba mozesz mnie zapisać :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapiszesz mnie? :) Komentuje prawie zawsze... No, przynajmniej, kiedy mam dostęp. Ale czytam ZAWSZE!!! <3 Rozdział cudowny :) Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Zajebista za przeproszeniem część lepszego bloga nie czytałam twojego zaczęłam czytać pierwszego <3333 Chciała bym być na liście jeśli mogę. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super ,,nie ma słow nie ma słów..'' Super :)) Agata :) ~Alissa
    *Piosenka Dawida Kwiatkowskiego

    OdpowiedzUsuń