poniedziałek, 30 września 2013

Przypadkowe spotkanie cz.42



Nawet nie pomyślałam o tym, że jutro o tej porze będę się z nimi żegnać. 
                                                                               *****
W pewnym momencie się odezwałam.
[A] Louis, zatrzymaj się obok mojego mieszkania-powiedziałam kiedy przejeżdżaliśmy obok odpowiedniej ulicy.
[Lo] Dlaczego?- spytał zaskoczony
[A] Muszę wziąć jakąś sukienkę, bo potem nie będzie na to czasu- wyjaśniłam
[Lo] No ok. ale szybko- zatrzymał się wypuszczając mnie z samochodu. Wybiegłam na chodnik i szybko znalazłam się w mieszkaniu. Od razu podbiegłam do szafy w mojej sypialni grzebiąc i szukając sukienki, o której pomyślałam podczas jazdy do marketu.
[A] O tu jesteś- wymamrotałam wyjmując swoją sukienkę. Była idealna na taką imprezkę. Jeszcze szybko buty i dodatki i już zamykałam drzwi mieszkania. Kiedy wsiadłam do samochodu Niall zapytał
[N] Tak szybko?
[A] Tak, wiedziałam czego szukać- powiedziałam nie ukrywając, że trochę się zmęczyłam. Niall się zaśmiał, a Louis odpalił silnik i ruszył. Po chwili byliśmy już na miejscu. Weszliśmy do mieszkania Zayna,
[A] Zayn gdzie to mogę położyć?- spytałam wskazując na swoją sukienkę na wieczór, którą trzymałam w rękach.
[Z] Zanieś do mojego pokoju, tam są już rzeczy Megi- powiedział Mulat i wskazał mi gdzie mam iść, bo jeszcze nie znałam zbyt dobrze jego mieszkania. Kiedy wróciłam Megi spytała
[M] Amanda pomożesz mi –wskazała na kuchnię
[A] Jasne- przytaknęłam. Kiedy my robiłyśmy przekąski, chłopacy nosili zakupy z samochodu Louisa, a my je potem rozpakowywałyśmy. Nie powiem, wiedzieli co
dobre było kilka butelek Jack-a Daniels-a i innych całkiem dobrych trunków. Na koniec zrobiliśmy duży zapas ponczu, a chłopacy rozwiesili kilka balonów i przyszykowali muzykę, wreszcie wszystko było gotowe.
[A] A tak w ogóle to, kto będzie na tej imprezce?- spytałam Zayna opadając na kanapę, która teraz stała w rogu salonu aby było więcej miejsca do tańczenia.
[Z] Ed, Justin i kilku innych znajomych- wymienił Malik
[M] O matko, właśnie Amy musimy się już szykować – krzyknęła Megi
[A] Ok. ale pożyczysz mi kosmetyki dobra?- spytałam wstając z kanapy.
[M] Pewnie- uśmiechnęła się Megi
[A] Tyle, że moje buty zostały w samochodzie, właśnie Louis daj kluczyki- zwróciłam się do szatyna
[Lo] Co? A co ja z tego będę miał?- spytał zadziornie
[A] Buziaka i zatańczę z tobą na imprezie- powiedziałam unosząc brwi
[N] Hej, hej czy ja dobrze słyszę, spytał Niall podchodząc i obejmując mnie w pasie. Na co wszyscy zareagowaliśmy śmiechem. Louis dał mi kluczyki, a ja szybko pobiegłam do jego samochodu. Kiedy wróciłam od razu poszłam do pokoju Zayna i razem z Megi zaczęłyśmy szykować się na wieczór. Ja ubrałam swoją sukienkę (taką), a Megi prezent od Zayna jak mi powiedziała(taką) . Włosy zostawiłam rozpuszczone i zrobiłam lekki makijaż. Po jakiś dwóch godzinkach byłyśmy gotowe i wyszłyśmy z pokoju.
[N] Wow! Amy jesteś piękna- powiedział uśmiechnięty Niall, podszedł do mnie  i pocałował mnie w usta. Zayn na wygląd Megi zareagował podobnie.
tak byli ubrani na imprezkę ;) na luzie
[Z] Dobrze, że mam tutaj dwie łazienki bo inaczej nic by z tego nie wyszło- zaśmiał się Zayn. Dopiero teraz zauważyła, że chłopacy byli przebrani i gotowi do zabawy.
[A] Kiedy ty zdążyłeś… -nie dokończyłam bo Niall wiedział o co mi chodzi
[N] Jak ty się szykowałaś z Megi, to ja pojechałem szybko do mieszkania i się uszykowałem- zaśmiał się
[A] Aha no tak, kiedy przyjadą „goście”?- spytałam
[N] Zaraz powinni być- wyjaśnił Niall. Tak jak powiedział tak było, dość szybko pojawił się Ed i Justin reszta towarzystwa, też szybko się zjawiła. Impreza rozpoczęła się na dobre. Po jakiś 3 godzinach zabawy, kiedy wypiłam już parę drinków wyszłam na balkon chcąc złapać trochę świeżego powietrza…


 dziś część szybciej jak zwykle ;) 
uda się dzisiaj napisać 11 komentarzy pod tą częścią????
było by super ;) 
może dodam kolejną część jeszcze dzisiaj nie wiem jak dam radę to będzie jeszcze dzisiaj
   wiem miało być koniec tych słodkości, ale to się zmieni po wyjeździe Nialla ;( 
czytajcie i komentujcie ;)
Mrs.Horan

niedziela, 29 września 2013

Przypadkowe spotkanie cz.41



Staliśmy tak dość długo w końcu poszliśmy do sypialni. Wzięłam ciepłą kąpiel i zasnęłam w objęciach ukochanego.
                                                                 ****************** 
Rano obudziło mnie intensywne pukanie do drzwi. Niall się przebudził i zdjął z moich pleców swoją rękę. Wstał zaspany mamrocząc pod nosem
[N] Nawet pospać nie dadzą- poszedł otworzyć drzwi. Ja w tym czasie wyszłam z pościeli i podążyłam za nim. Stanęłam w progu salonu i czekałam, aż Niall wpuści nieproszonego gościa. Jak tylko drzwi się uchyliły usłyszeliśmy słowa
[Lo] No co tak długo- krzyknął wesoły Louis.
[N] Daj spokój, spaliśmy, która godzina?-spytał Niall wpuszczając go do środka
[Lo] Jest 12:30 co wyście robili w nocy?- zażartował podchodząc do mnie i całując mnie w policzek na powitanie
[A] Spaliśmy, ale jak się kładliśmy to była 1:00 w nocy- powiedziałam i usiadłam na kanapie. Byłam tak zaspana, że zapomniałam o tym, że byłam w koszulce Nialla i w dolnej części swojej bielizny. Spojrzałam na blondyna, on był w samych bokserkach. Na szczęście Louis darował sobie docinki.
[Lo] Przyszedłem, bo razem z Harrym i Zaynem wpadliśmy na pomysł, żeby zrobić dziś wieczorem imprezkę- zaczął Louis
[A] Co?- spytałam bo jak na razie docierało do mnie co drugie wypowiadane przez niego słowo. Wciąż byłam wpół przytomna, bo się nie wyspałam.
[Lo] No jutro wyjeżdżamy, więc taka mała imprezka u Zayna w mieszkaniu.- wyjaśnił mi Louis.
[N] A co na to Liam?- spytał Niall
[Lo] Harry właśnie do niego pojechał- dorzucił Tommo- to jak?-spytał
[A] Spoko- pokiwałam głową, a blondyn przytaknął.
[Lo] Ok. to ubierajcie się i jedziemy na zakupy. Harry, Zayn i Liam dołączą do nas za pół godzinki.-powiedział poganiając nas. Ja szybko z Horankiem poszłam do sypialni i zaczęłam szukać czegoś do ubrania. Na szczęście zostało mi jeszcze coś czystego. Kiedy ja grzebałam w torbie, Niall był w łazience, a później na odwrót. Szybki makijaż i ubrałam przygotowane ubrania (takie). Po 10 minutach byłam gotowa, Louis czekał na nas w salonie.
[A] Louis, ale ja mam pracę- powiedziałam
[Lo] Spokojnie, Megi wszystko załatwiła macie wolne dziś i jutro- wyjaśnił szatyn, kierując się w stronę drzwi.
[A] Ale jak to?- spytałam
[Lo] No tak to- powiedział śmiejąc się. Wyszliśmy z mieszkania i wsiedliśmy do samochodu Louisa. Podczas jazdy chłopcy o czymś rozmawiali, a ja zastanawiałam się co ubiorę wieczorem. W końcu udało mi się coś wymyślić. Po 15 minutach jazdy byliśmy na miejscu. Przed marketem stał Harry, Zayn, Liam i co mnie zdziwiło Megi.
[A] Hej- przywitałam się i każdemu po kolei dałam całusa w policzek.
[H] No to tak- zaczął Harry- Megi, Amy i ja bierzemy dwa wózki i kupujemy przekąski, jedzenie i balony, a Zayn, Louis, Liam i Niall alkohol ok.?- spytał Harry. Wszyscy przytaknęli i ruszyliśmy na zakupy. Nie obeszło się bez fanek, ale nie było tak źle. Harry pchał jeden wózek, a my z Megi drugi. Brałyśmy wszystko, żelki, chipsy, ciastka, cukierki, owoce i to co było nam potrzebne do zrobienia przekąsek. Mieliśmy dwa pełniutkie wózki, więc uruchomiono dla nas dodatkową kasę, abyśmy nie utrudniali zakupu innym klientom. Harry zapłacił niezłą sumkę i ruszyliśmy do jego samochodu, który był zaparkowany obok auta Louisa. Kiedy udało nam się wszystko przełożyć do bagażnika zobaczyliśmy, że ze sklepu wychodzi reszta chłopaków.

[M] O matko!- powiedziała Megi, a ja chciałam powiedzieć to samo. Chłopacy mieli 3 wózki z alkoholem, sokami i napojami.
[A] Zwariowaliście?- spytałam śmiejąc się
[Z] No co, to w końcu imprezka u mnie w mieszkaniu i z okazji trasy, więc wszystko musi być i niczego nie może zabraknąć. Zwłaszcza alkoholu.- Zayn wskazał na trunki. Wszyscy mieliśmy świetne humory. Zapakowaliśmy wszystko do samochodu Louisa i pojechaliśmy do mieszkania Mulata. Nawet nie pomyślałam o tym, że jutro o tej porze będę się z nimi żegnać…
 

kochani jest kolejna część <3
ostatnio miało być 6 komentarzy a było więcej więc teraz proszę o co najmniej 8 komentarzy ok? Nie ma weryfikacji obrazkowej jak poradziła mi jedna z świetnych blogerek więc będzie wam łatwiej dodawać komy ;) czekam <3 i kocham 
             mogę wam wspomnieć że w kolejnych częściach już nie będzie tak słodko ;(
Mrs.Horan  

sobota, 28 września 2013

Przypadkowe spotkanie cz.40



Po raz pierwszy widziałam ich naprawdę razem. Wyglądali przepięknie i pasują do siebie.
                                               ******************
Przez cały wieczór świetnie się bawiliśmy, gadaliśmy, oglądaliśmy filmy i urządziliśmy sobie karaoke. Świętowaliśmy zaręczyny moje i Nialla jak to powiedział Zayn. Śpiewaliśmy w parach ja z Niallem, śpiewaliśmy Moments, Megi z Zaynem Kiss you, Harry z Liamem Best song ever, a Louis znowu ze mną Over Again. Było świetnie.
[Lo] Wow! Znasz nasze wszystkie piosenki na pamięć!- Louis był pełny podziwu
[A] Nie zapomnij, że jestem waszą fanką, jak mogę nie znać waszych piosenek?-zaśmiałam się.
tak byli ubrani chłopcy podczas wizyty u Nialla i Amy
[H] Ale nie każdy nadąża za tempem tej piosenki- poparł Louisa, Harry. Siedzieliśmy tak do 23:30. Liam wyszedł pierwszy, a później Harry. Megi też była zmęczona i chciała wracać do siebie więc Zayn ją odwiózł. Na koniec zwinął się Louis
[Lo] To ja też już lecę gołąbeczki, dobranoc- powiedział, wstając z kanapy i kierując się do drzwi.
[A] Na razie- powiedziałam ziewając. Kiedy zostaliśmy sami, po raz pierwszy odkąd jesteśmy razem zapadła między mną, a Niallem niezręczna cisza. W końcu Niall spytał
[N] Co jest? Jak wszyscy u nas byli uśmiechałaś się, ale widziałem,że coś jest nie tak, powiedź co?
[A] Nic się nie dzieje, po prostu mam słaby dzień i tyle- powiedziałam wstając i zbierając szklanki stojące na stoliku, Niall zrobił to samo, łapiąc mnie za ramie kiedy miałam zamiar wyjść z pomieszczenia.
[N] Chodzi o wyjazd, tak?- spytał
[A] Nie, rozumiem to, to nie wasza wina wyjeżdżacie wcześniej i tyle- poszłam do kuchni i wstawiałam naczynia do zmywarki. Blondyn nie odpuszczał i przyszedł za mną
[N] Więc, co jest?- spytał
[A] Nic, Niall do cholery, ile razy mam ci to tłumaczyć!!- tym razem krzyknęłam, trzaskając zamknięciem zmywarki i opierając się dłońmi o blat szafki. Kiedy się uspokoiłam dodałam
[A] Po prostu, będę tęsknić, a dziś wieczorem zobaczyłam jak ciężko będzie mi bez was… bez ciebie.- słysząc to Niall stanął za mną kładąc swoje ręce na moich biodrach, a głowę na ramieniu, wyszeptał
[N] Ja też będę tęsknił, ale mamy jeszcze Internet i telefony, więc będziemy utrzymywać kontakt. –po moim policzku spłynęła łza, którą natychmiast starłam. Nie chciałam, żeby wyjeżdżał i nie chcę aby widział jak płaczę, bo będzie mu jeszcze ciężej.
[N] Zamieszkaj u mnie- Niall zaskoczył mnie tą propozycją, odwróciłam się i spojrzałam na niego zdziwiona
[A] Słucham?- spytałam
[N] Przeprowadź się do mnie- powtórzył, a ja pokręciłam przecząco głową
[N] Dlaczego nie?- spytał, tym razem to on był zaskoczony
[A] Jutro wracam do siebie Niall, nie mogę tu teraz zamieszkać…
[N] Co? Dlaczego wracasz do siebie? I dlaczego nie chcesz tutaj być?- był lekko wkurzony
[A] Nie denerwuj się! Miałam być tutaj kilka dni i nie mam już więcej ubrań przy sobie. Chcę tutaj być, ale z tobą, a nie sama rozumiesz? Może zamieszkam tutaj, ale po waszej trasie- wytłumaczyłam mu spokojnie. Spojrzał na mnie tym razem już łagodnie i powiedział
[N] Ok. ale jesteś moją narzeczoną i możesz tu zamieszkać, kiedy tylko będziesz chciała, masz klucz, więc nawet jak będę w trasie, to możesz tutaj mieszkać, ok.?
[A] Dobrze- powiedziałam i przytuliłam się do niego, zaciągając się jego zapachem perfum, który uwielbiałam. Chłopak odwzajemnił uścisk, całując mnie w szyję.
[A] Kocham cię- wyszeptałam
[N] Ja ciebie też i nigdy nie przestanę- powiedział, przytulając mnie jeszcze mocniej.Staliśmy tak dość długo w końcu poszliśmy do sypialni.
Wzięłam ciepłą kąpiel i zasnęłam w objęciach ukochanego…


Krótko i późno wiem, przepraszam...
Co do wczorajszego posta nie podjęłam jeszcze decyzji co do bloga.... jak już ją podejmę to dam znać. 
Widząc wasze komentarze proszę was o jedno... Niech pod tą częścią będzie co najmniej 6 komentarzy, byłabym wdzięczna
kolejna część pewnie jutro ale nie wiem o której godzinie <3 kocham was 
Mrs.Horan  

piątek, 27 września 2013

UWAGA!!!!

Zastanawiam się nad zawieszeniem lub usunięciem bloga!!!!
Będę wdzięczna jak wypowiecie się na ten temat w komentarzach ;(
nie chcę tego ale jeśli wy tak to piszcie 
Mrs.Horan

Przypadkowe spotkanie cz.39



W progu minęłam się z resztą chłopaków. Wszystko wskazywało na to, że Liam, Harry i Zayn mieli niezłego kaca, tak jak tych dwóch w kuchni.
                                                                                   *******
Poszłam do pracy spotykając po drodze Megi.
[A] Hej Megi jak tam?-spytałam
[M] A dobrze, wyspałam się jak nigdy, a ty?
[A] A ja nie bo Niall wrócił pijany, a teraz cała piątka chłopaków leczy kaca w jego mieszkaniu
[M] Żartujesz? Zayn też?
[A] No wszyscy opijali wczoraj nasze zaręczyny i Niall wreszcie pogodził się z Harrym
[M] A no tak, to dobrze-pokiwała głową otwierając drzwi wejściowe do Nandos. Pierwsi klienci pojawili się dość szybko i utrzymywali się tak przez cały dzień przez co nie miałyśmy zbyt wiele czasu, żeby pogadać. Po południu wpadł do nas Niall. Podszedł do mnie i spytał
[N] Możemy pogadać
[A] Jasne- uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam w usta. Wyglądał o wiele lepiej niż rano. Poszłam powiedzieć Megi, że idę z Niallem na zaplecze. Jak tylko Niall zamknął za nami drzwi zaczął mówić
[N] Wczoraj byłem pijany i dla tego ci nie powiedziałem, więc postanowiłem zrobić to teraz.
[A] Ale co?- wciąż się uśmiechałam, Niall wziął mnie za rękę
[N] Wczorajsze spotkanie dotyczyło trasy, wiem że mieliśmy wyjeżdżać za półtora tygodnia ale menadżer przyspieszył termin i ruszamy już za 4 dni
[A] Co!!! Ale jak to?!- krzyknęłam
[N] Po prostu tak zadecydował i nie możemy nic zrobić
[A] Ale przecież tak nie można, termin był w umowie prawda? Nie można jej tak po prostu zmienić!
[N] Można i on właśnie to zrobił- Niall odpowiedział dosyć stanowczo i chyba był zły. W moich oczach zebrały się łzy.
[N] Dlaczego płaczesz? Przecież wiedziałaś, że niedługo wyjedziemy w trasę!- podniósł lekko głos, co mnie zdenerwowało jeszcze bardziej
[A] Wiesz co masz rację! Wiedziałam! Jedź sobie nawet dzisiaj!- krzyknęłam i wyszłam za drzwi magazynka. Blondyn wyszedł za mną i złapał mnie za ramie tak, że plecami dotykałam ściany, a chłopak stał tak blisko mnie, że prawie stykaliśmy się każdym kawałeczkiem naszych ciał. Niall dotknął mojego policzka ścierając jedną, samotną i gorzką łzę.
[N] Przepraszam, nie lubię jak płaczesz, przepraszam…- przerwałam mu
[A] W porządku Niall, miałeś rację wiedziałam, że wyjedziecie- powiedziałam oschle i chciałam go wyminąć jednak on mi na to nie pozwolił. Sprawiając, że z powrotem stałam przy ścianie. Niall nagle zaczął mnie całować, stanowczo i namiętnie. Kiedy zupełnie się zatraciłam w chwili chłopak przestał
[N] Nie bądź zła, wolę cię radosną-wyszeptał głaszcząc mnie po policzku. W końcu się poruszyłam i unikałam jego spojrzenia
[A] Dobra, nie ważne, wyjedziecie kila dni wcześniej to szybciej wrócicie- powiedziałam z krzywym uśmiechem i razem z Niallem wróciliśmy do restauracji.
[A] Masz teraz czas?- spytałam
[N] Tak, a co?-spytał stając w drzwiach wyjściowych
[A] Zabierzesz Kevina na spacer?
[N] Pewnie, spotykam się z Harrym dzisiaj więc mogę go wziąć.
[A] Ok. dzięki –powiedziałam i ostatni raz go pocałowałam. Wróciłam do pracy, ale już bez takiego entuzjazmu jak rano. Po zamknięciu restauracji pożegnałam się z Megi i poszłam do Nialla. Drzwi były otwarte więc chłopak był w domu. Od progu powitał mnie skaczący Kevin. Weszłam dalej, ale w salonie siedział tylko Harry. Nie wiedziałam co powiedzieć. Nie rozmawialiśmy od tamtego czasu kiedy Niall go uderzył w parku i potem przestał przychodzić. Nie wiedziałam co powiedzieć.
[A] Hej, gdzie Niall? –zadałam mu dość głupie pytanie. Harry odwrócił się słysząc mój głos i powiedział
[H] Jest w łazience zaraz powinien wrócić- uśmiechnął się do mnie ukazując swoje piękne dołeczki.
Zapomniałam już jak to jest widzieć go uśmiechniętego. Tęskniłam za nim.
[A] Aha- poszłam do kuchni i nalałam sobie szklankę mojego ulubionego soku. Wróciłam do salonu i usiadłam na kanapie obok Hazzy. Panowała między nami niezręczna cisza. W końcu on odezwał się pierwszy
[H] Jak tam w pracy?
[A] Dobrze dzięki- powiedziałam z uśmiechem i dodałam – dlaczego nie przychodziłeś?- chłopak był zdziwiony, że zapytałam
[H] Wiesz, uznałem, że tak będzie lepiej i dobrze zrobiłem
[A] Źle, myślałam, że mogę na ciebie liczyć…
[H] Bo możesz, ale zrozumiałem, że kochasz tylko jego i że nie może być między nami nic więcej oprócz przyjaźni. Potrzebowałem trochę czasu, żeby to przemyśleć. Cieszę się, że się zaręczyliście i że pogodziłem się z Niallem.- powiedział
[A] Tak ja też- powiedziałam z uśmiechem i spytałam- więc między nami wszystko dobrze tak?
[H] Tak Amy jak najbardziej- powiedział z szerokim uśmiechem Harry
[A] Cieszę się- po chwili do salonu wrócił Niall
[N] O Hej, kochanie już jesteś?- spytał i dał mi całusa na powitanie. Po godzince wpadli do nas Liam, Louis i Zayn z Megi. Po raz pierwszy widziałam ich naprawdę razem. Wyglądali przepięknie i pasują do siebie…..


część kompletnie do niczego hyba najgorsza ze wszystkich naprawdę ;(
cóż tak bywa ;( przepraszam ale nie miałam weny...
kolejna część jeszcze dzisiaj albo jutro rano ;)
Mrs.Horan