środa, 18 września 2013

Przypadkowe spotkanie cz.29



Kiedy zjedliśmy wreszcie naszą kolację poszliśmy do mojego pokoju i położyliśmy się na łóżku. Wtuliłam się w chłopaka i wreszcie spokojnie udało mi się usnąć.
                                                                         ****
Wstałam, było ciemno i zimno Nialla nie było w pokoju, usłyszałam krzyki dobiegające z kuchni. Nie mogłam rozpoznać głosów… Dwaj mężczyźni kłócili się, kiedy się wsłuchałam okazało się, że to Niall i Harry… Uchyliłam lekko drzwi, aby lepiej słyszeć o czym rozmawiają
[N] Harry przestań!!!- krzyknął blondyn
[H] Kocham ją rozumiesz!!! Muszę z nią być!!!
[N] Ale ona kocha mnie!! Tego…- Niall urwał w pół zdania, zaciekawiło mnie co się tam dzieje, bo usłyszałam taki nieprzyjemny odgłos, któregoś z chłopaków…  Otworzyłam drzwi szerzej, jednak to co zobaczyłam doprowadziło mnie do szału… Zobaczyłam Harrego z zakrwawionym nożem w ręku, który stał obok bezwładnego i nieruchomego ciała Nialla. Wbiegłam do kuchni i uklękłam przy chłopaku
[A] Coś ty zrobił, zabiłeś go!!!! –krzyknęłam, uklękłam i wzięłam na kolana głowę chłopaka
[N] Amanda, pamiętaj że zawsze będę cię kochać…-Niall wyszeptał ostatnie słowa i zamknął oczy,
[A] Nie!!! Niall nie rób mi tego!!!- krzyczałam i  w rozpaczy przyłożyłam głowę do jego zakrwawionej klatki piersiowej, gdzie zapewne został wbity nóż… chciałam wsłuchać się w jego bicie serca jednak już nic nie usłyszałam, Niall nie żył…..

Obudziłam się w środku nocy cała zlana potem, byłam wystraszona a z moich oczu nadal leciały łzy, od razu podniosłam się do pozycji siedzącej…. Obok siebie poczułam delikatny ruch i słowa
[N] Amanda, coś się stało?- spytał zaspany ale wystraszony Niall, kiedy na niego spojrzałam wtuliłam się w niego i zaczęłam łkać
[N] Kochanie, już dobrze to był tylko zły sen, ciii…- zaczął głaskać mnie po głowie i uspakajać
[A] To było t..takie straszne…- wydukałam między kolejnym napadem płaczu
[N] Opowiedz mi- poprosił i odgarnął mi z twarzy mokre od potu i łez włosy, patrząc mi w oczy
[A] Wstałam, słyszałam krzyki, a kiedy wyszłam z pokoju zobaczyłam ciebie…- znowu zaczęłam płakać
[N] Ciii.. spokojnie, co zobaczyłaś?
[A] Ty… ty leżałeś na podłodze w kałuży krwi…. Podbiegłam do ciebie.... ale nie mogłam już nic zrobić i umarłeś….- powiedziałam spowrotem go przytulając
[N] Hej, hej- powiedział odrywając mnie od siebie i uśmiechając się do mnie dodał- spójrz.. widzisz? Jestem cały i zdrowy nic mi nie jest- kiedy wsłuchałam się w jego głos, trochę się uspokoiłam, przejechałam ręką po jego nagim torsie, gdzie w
koszmarze była rana. Był cały… w końcu to do mnie dotarło..
[N] Widzisz? Nic mi nie jest –powtórzył i jeszcze raz otarł moje łzy
[A] Przepraszam- powiedziałam, nieco poprawiając się w łóżku
[N] Nie masz mnie za co przepraszać, byłaś w szoku, chodź tu do mnie- powiedział i położył się wskazując na swoje ramie, zrobiłam to o co mnie poprosił, kiedy tylko mnie objął, przykrył kołdrą i kiedy usłyszałam jego bicie serca, poczułam się bezpiecznie. Nie wiem jakim cudem udało mi się zasnąć. Kiedy się obudziłam była godzina 11:30 Nialla nie było a na poduszce leżał liścik „ Dostałem ważny telefon,
musiałem iść, a nie chciałem cię budzić. Zasługujesz na wypoczynek. Kevin jest już po spacerze, a śniadanko czeka na ciebie w kuchni. Jak to przeczytasz, zadzwoń. Kocham cię. Niall xoxo” Przewróciłam się na drugi bok i sięgnęłam po telefon. Niall odebrał po 5 sygnale
[N] No hej skarbie, widzę że już się obudziłaś
[A] Hej, no tak i znalazłam liścik, dlatego dzwonie
[N] Inaczej byś nie zadzwoniła?- spytał z udawanym smutkiem
[A] Oj nie łap mnie za słówka, dobrze wiesz, że tak..
[N] Haha, jak się czujesz?- spytał już z powagą
[A] Chyba dobrze… przepraszam za..- nie dał mi dokończyć
[N] Przestań nie przepraszaj mnie… opowiesz mi wszystko, dokładnie jak się spotkamy ok.?
[A] ok. a spotkamy się?
[N] Jasne, że tak po spotkaniu, na którym teraz jestem, przyjadę po ciebie i zabieram cię na cały dzień, a potem jedziemy do mnie na noc, więc spakuj sobie coś na jutro
[A] Aha, fajnie, że nie pytasz mnie nawet o zdanie- powiedziałam śmiejąc się
[N] I tak byś się zgodziła
[A] No fakt, to co do zobaczenia później? Lecę jeść pyszne śniadanko, które przygotował mi mój przystojniak- powiedziałam z uśmiechem na twarzy
[N] Ok. to smacznego i do zobaczenia- powiedział ze śmiechem i rozłączył się.
Od razu wstałam i pobiegłam do kuchni. Nie wiedziałam jak długo potrwa to spotkanie, a ja muszę się przygotować.

Nie wiem co powiedzieć o tej części.... bo nie wiem co o niej sądzić 
kolejna część będzie raczej dopiero w piątek :(
komentujcie
Mrs.Horan

5 komentarzy:

  1. Fajowe <3 lovciam tego bloga i cb :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajowe to ja czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham cie bejbe <3. Swietny rozdzial szkoda ze dopiero w piatek bedzie next a wiesz ja juz myslalam ze nial umarl i tak o jezu nie no przeciez ona by tego nie napisala i taka ulga jak to tylko sen boskie

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetyny kurwa! :D hahah Sorki za wyrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam słów po prostu ♥kjashldasgl♥ xD ~Alissa

    OdpowiedzUsuń