Pożegnałam
się z Megi i poszłam pogadać z chłopakiem. W barze nie było zbyt wielu klientów
więc bez problemu doszłam do baru gdzie siedział Harry,(wyglądał tak) który właśnie pił
kolejny kieliszek białej cieczy.
[A] Harry
co ty tu robisz??- spytałam podchodząc bliżej, chłopak spojrzał na mnie
najwyraźniej zdziwiony, że go tu znalazłam spytał
[H] A ty??
[A]
Przechodziłam tędy z Megi, coś się stało, dlaczego pijesz???- usiadłam obok
niego
[H] Nie
pije- zaprzeczył i odstawił kieliszek
[A] Tak??
No ja widzę coś innego jesteś pijany Harry
[H] Nie
jestem, jeśli już to trochę wstawiony
[A] Co się
stało?? Jak długo tutaj siedzisz?
[H] Nic
się nie stało- powiedział i wstał jednak od razu stracił równowagę, ale na
szczęście złapał się blatu
[A] Możesz
przestać przecież widzę!-tym razem powiedziałam już trochę głośniej i zwróciłam
się do barmana- Przepraszam, od kiedy on tutaj siedzi?-spytałam i wskazałam na
Harrego
[B] Jakieś
2 godzinki, nabił sobie niezły rachunek- powiedział chłopak opierając się o bar
[A] Dobrze
to ja zapłacę- wyciągnęłam portfel i już miałam dać odpowiednią sumę barmanowi
kiedy Harry, mnie powstrzymał i powiedział
[H] Nie
będziesz za mnie płaciła- wyciągnął portfel i dał pieniądze chłopakowi, zajęło mu to
trochę czasu i kiedy w końcu odeszliśmy od baru musiałam kazać Hazzie oprzeć
się o mnie bo sam nie był w stanie iść, objął mnie ramieniem i wyszliśmy z
lokalu. Z trudem doszliśmy do ławki w parku, na której go posadziłam i zadzwoniłam
po taksówkę. Po jakiś 5 minutach samochód przyjechał, a kierowca pomógł mi wsadzić
pijanego chłopaka do środka pojazdu. Wskazałam mężczyźnie adres mieszkania
Harrego i samochód ruszył. Styles zasypiał opierając swoją głowę o moje ramię, a
ja zastanawiałam się jaki był powód dzisiejszego wypadu do baru, postanowiłam
go o to zapytać ale później. Samochód zatrzymał się, a ja wygramoliłam się z
nim ze środka dziękując i płacąc kierowcy. Weszliśmy do windy i pojechaliśmy na
3 piętro, gdzie mieściło się mieszkanie chłopaka. Otworzenie drzwi zajęło nam jakieś 5 minut bo Harry nie mógł znaleźć kluczy kiedy nam się to udało, zaprowadziłam go do sypialni (taka) i
posadziłam na łóżku. Zdjęłam mu buty i marynarkę i położyłam na miękkie
poduszki. Sama wyszłam i skierowałam się do kuchni (taka) Harrego. Mieszkanie było
piękne i duże jak zapewne każdego członka zespołu. W pewnym momencie za sobą
usłyszałam kroki i natychmiast się odwróciłam w progu stał ledwo trzymający się
na nogach Styles.
[A] Już? Dosyć szybko- byłam zdziwiona, że tak szybko go mdli –dlaczego piłeś? Powiedz –nalegałam
[H] Bo nie
mogę znieść tego co zrobił Niall –powiedział i spojrzał mi w oczy
[A]
Słucham? A co on zrobił?
[H] Bo
wiesz…. ja… chyba, chyba….
[A] No co
Harry wykrztuś to z siebie!!! –krzyknęłam
[H] Bo ja…
chyba Cię kocham- powiedział i spojrzał mi w oczy po czym dodał- to dlatego piłem,
Niall on… ja nie mam u ciebie szans, wiem ale….
[A] Harry
ty nie możesz mnie kochać to nie możliwe jesteś… no możesz mieć każdą, dlaczego
ja?- byłam zagubiona nie wiedziałam co zrobić ani powiedzieć, kochałam Nialla,
ale Harry…. boże dlaczego to się stało?
[H] Wiem,
kochasz tylko jego, ale tak mnie wkurzył….
[A] Co on
niby zrobił? –spytałam, byłam ciekawa
[H] On..
Amanda ok. i tak się dowiesz, pamiętasz jak mieliśmy spotkanie z Menadżerem?
[A]
Pamiętam
[H] On
postawił wtedy warunek, a Niall się na niego zgodził- powiedział wolno ale
zrozumiale
[A] Jaki
warunek?? –zaczynałam się niepokoić
[H]
Zgodził się ukrywać wasz związek do końca trasy koncertowej
[A]
CO????? –nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam
[H] Taki
był warunek jeśli Niall by się nie zgodził nie pojechalibyśmy, ale jeśli
wytrzymacie razem do końca tej trasy to będziecie mogli się ujawnić -mimo tego że wyznał mi miłość, bronił go. W
moich oczach pojawiły się łzy wzięłam swoją torebkę i powiedziałam
[A] Dzięki
Harry że mi powiedziałeś, jestem ci za to wdzięczna naprawdę, bo powiedziałeś
mi prawdę- odwróciłam się i wybiegłam z mieszkania trzaskając za soba drzwiami.
Nie mogłam w to uwierzyć jak on mógł mnie oszukiwać przecież pytałam czy coś jest nie tak!!!- krzyczałam w myślach, ale jednego byłam pewna... To Koniec!!! Wybiegłam na ulicę nie zauważając…..
Taka tam sobie część nie najlepsza nie najgorsza ;)
komentujcie będę wdzięczna ;)
Mrs.Horan
JEJEJE KOCHAM TO
OdpowiedzUsuńTylko chyba nie zabijesz Amandy ?
boże super kiedy dalsz część
OdpowiedzUsuńkolejna część jeszcze dzisiaj
OdpowiedzUsuńEkstra
OdpowiedzUsuńLove <3
OdpowiedzUsuńExtra!! ♥ ~Alissa
OdpowiedzUsuń