niedziela, 6 kwietnia 2014

Strong cz.31....+18



                   *UWAGA! Rozdział zawiera sceny erotyczne itd.... 
    Dobra musiałam to napisać.. tak mnie korciło... ok no to jest ta część zboczuchy... nie wiem czy  można ją nazwać +18... scena jest taka sobie... Pisałam coś takiego pierwszy raz w swoim życiu więc  przepraszam wiem że jest do niczego.... 
jeśli ktoś chce pominąć to TA scena zaczyna się od ***** 

 
Kiedy odłożyła słuchawkę, szeroko się uśmiechnęła i pokiwała głową, że szef pozwolił jej wyjść.
[A] Więc chodźmy- uśmiechnęłam się i wzięłam Lisę za rękę. Diana ubrała swój płaszcz i razem weszłyśmy do windy…
                                                                   ****
Razem zdecydowałyśmy, że pójdziemy do najbliższej knajpki i zamówimy sobie kawę i jakiś drobny lunch.
[A] Od dawna pracujesz z Harrym i Niallem?- zapytałam, kiedy czekałyśmy na zamówienie
[D] Rok.. znalazłam ogłoszenie na posadę sekretarki, więc zgłosiłam się i na szczęście, mi się udało… byłam naprawdę na krawędzi. Pan Styles i Pan Horan uratowali mi wtedy życie..- powiedziała
[A] Cieszę się… Harry bardzo Panią chwali- uśmiechnęłam się do niej
[L] Mamo.. a pojedziemy jeszcze do taty??- zapytała Lisa, siedząc obok mnie
[A] Nie skarbie, niestety tatuś ma sporo pracy- uśmiechnęłam się do niej lekko, a Diana przyglądała nam się z zadowoleniem
[D] Nie nazywa się Pani Styles….- zaczyna w końcu
[A] Nie…- przerywam jej- nie jesteśmy małżeństwem- dodaję nieco poważniej.
[D] Przepraszam… nie powinnam, to nie moja sprawa- jest zakłopotana i spuszcza wzrok, na swoje ręce
[A] Daj spokój… znaczy… niech się Pani nie przejmuje..- pocieszam ją
[D] Może mi Pani mówić po imieniu- odzywa się, zauważając moją pomyłkę
[A] Dobrze, ale jeśli będziesz mówić po imieniu mnie- uśmiecham się
[D] Nie wiem czy powinnam..- zaczyna, ale przerywa nam kelner, który przyniósł nasze zamówienia. Życzy nam smacznego i odchodzi
[A] Dlaczego?- pytam, kiedy zaczynam jeść. Lisa jest zajęta swoją małą porcją, spaghetti tak jak chciała… ubóstwia to danie.
[D] Jest Pani związana z moim szefem… nie chcę, żeby Pani pomyślała, że chcę to jakoś wykorzystać..- wyjaśnia biorąc trochę sałatki do ust
[A] Nie pomyślę tak… naprawdę, możesz mi mówić po imieniu, a ja będę tak mówić tobie, co ty na to?- pytam
[D] No dobrze- przytakuje
[A] Więc może mogłybyśmy się trochę lepiej poznać Diana?- pytam, a ona kiwa głową
[D] Co chce Pa.. znaczy co chcesz, wiedzieć?- poprawia się z uśmiechem
[A] Nie wiem… wszystko- zachęcam ją, a dziewczyna zaczyna mi o sobie opowiadać. Ma 20 lat, pochodzi z Holandii, przeniosła się do Londynu ze swoim chłopakiem, który okazał się niezłym chamem, więc Diana została na lodzie. Właśnie wtedy dowiedziała się o posadzie sekretarki, w firmie chłopaków i na szczęście ją przyjęli. Znalazła mieszkanie i cieszy się życiem. Nie myliłam się, Diana okazała się bardzo miłą i sympatyczną osobą.
[D] A ty??- zapytała kończąc jeść.
[A] Ymm… Byłam z Harrym, kiedy miałam 18 lat. Nie miał jeszcze firmy. Był zwykłym chłopakiem. Naprawdę oszalałam na jego punkcie. Zaczęliśmy się spotykać, potem zamieszkaliśmy razem… wszystko było nawet dobrze, biorąc pod uwagę jego charakter… niestety później się zepsuło.. a ja uciekłam, byłam już w ciąży, a Harry o tym nie wiedział… po 3 latach mnie znalazł.. jak tylko się dowiedział o Lisie. Zabrał nas ze sobą… próbujemy wszystko odbudować.- opowiedziałam
[D] Wow… nie było łatwo, co?- pyta trochę zasmucona, całą historią Diana  
[A] Nie było… myślę, że już jest coraz lepiej- uśmiecham się i dopijam kawę.
[D] Chyba muszę już wracać… minęła już godzina, a ja mam jeszcze mnóstwo pracy- powiedziała przerażona, spoglądając na zegarek na swojej prawej ręce
[A] No tak. To chodźmy, ja też muszę iść pod firmę, bo zostawiłam tam samochód- wyjaśniłam, więc zapłaciłyśmy za lunch i wyszłyśmy z knajpki. Lisa grzecznie szła obok mnie, a ja z Dianą rozmawiałyśmy na temat pogody w Londynie. Kiedy doszyłyśmy pod firmę, udało mi się wymienić numerami z dziewczyną, po czym się pożegnałyśmy. Ona wróciła do firmy, a ja wsadziłam Lisę do samochodu i wróciłyśmy do domu. Dziewczynka była zmęczona, bo podczas jazdy zasnęła. Wstała dziś dość wcześnie rano, potem bawiła się z Niallem i spacer ze mną i Dianą… dzień kompletnie ją wykończył. Kiedy wjechaliśmy do garażu, wyjęłam Lisę ostrożnie z fotelika i zaniosłam ją do jej pokoiku. Położyłam ją na łóżku i jak najdelikatniej zdjęłam jej kurteczkę i buciki, przykrywając ją kocykiem. Wyszłam z jej pokoju i wróciłam do salonu. Rozebrałam się i  odwiesiłam nasze kurtki, na wieszak w korytarzu, po czym poszłam do kuchni i nalałam sobie soku. Cieszę się, że poznałam się z Dianą. Może kiedy lepiej się
zdjęcie które spodobało się Ashley...
poznamy, wreszcie będę miała tutaj jakąś znajomą. Usiadłam na kanapie w salonie i chwilę się odprężyłam. Nie wiem jak długo tak siedziałam. W pewnym momencie wstałam i wdrapałam się na górę. Weszłam do sypialni i podeszłam do szafy, szeroko ją otwierając. Spojrzałam na najniższą półkę i znalazłam tam niewielkie pudełko, które musiałam otworzyć. Po prostu zżerała mnie ciekawość. Usiadłam na łóżku, po turecku i zaczęłam oglądać zdjęcia, które znajdowały się w środku. Były tam przede wszystkim nasze zdjęcia. Dużo moich, kilka chłopaków na jakiś imprezach. Najbardziej podobało mi się zdjęcie moje i Harrego, podczas wspólnego wypadu do klubu, który obydwoje uwielbialiśmy. Tęsknię za tamtym czasami. Było zupełnie inaczej… My byliśmy inni. Bez zobowiązań.. potrafiliśmy cały dzień, przesiedzieć na jednej ławce w parku, po prostu rozmawiając, o wszystkim i o niczym… Harry wtedy był, tym typowym Bad Boyem, ale wciąż potrafił ze mną normalnie porozmawiać..bez docinek.. Z zamyśleń wyrwał mnie głos Lisy
[L] Mamuś- zajrzała, do pokoju trzymając klamkę
[A] Jestem, już się obudziłaś?- zapytałam, a mała wdrapała się na łóżko i szybko do mnie przytuliła.
[L] Tak- wyszeptała
[A] Jesteś głodna?- zapytałam, a mała zaprzeczyła
[L] Nie, mamusiu to ty i tatuś?- zapytała wskazując na kolejne zdjęcie
[A] Tak- zaśmiałam się, sadzając ją na moich kolanach
[L] Ładne- powiedziała trzymając je w rączce
[A] Naprawdę?- pytam, a mała przytakuje
[A] Chcesz je wziąć?- pytam, a Lisa kiwa głową
[L] Mogę?- zapytała z nadzieją
[A] Jasne, chodź włożymy je w ramkę i postawimy przy twoim łóżku, dobrze?- razem wstałyśmy i wyszłyśmy do jej pokoju. Znalazłam jakąś ramkę i włożyłam tam nasze zdjęcie. Podałam je Lisie, a ona pocałowała je i postawiła na szafce

[L] Kocham was- powiedziała i przytuliła mnie
[A] My ciebie też skarbie… bardzo- uśmiechnęłam się i pocałowałam ją w czółko. Razem zeszłyśmy do salonu i włączyłyśmy bajki. Lisa potem się bawiła, a ja postanowiłam przygotować dla nas kolację. Dziś postawiłam na potrawkę z kurczaka. Kiedy razem zjadłyśmy, wykąpałam Lisę i wróciłyśmy do jej pokoju, żeby przeczytać bajkę.
[L] Mamo, a tata da mi buziacka na dobranoc?- zapytała, kiedy dawałam jej całusa na dobranoc
[A] Dzisiaj skarbie tatuś wróci bardzo późno. Śpij już- szepnęłam i zgasiłam światło, po czym odłożyłam książkę na półkę i wyszłam z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam kolejną, koszulkę Harrego. Wróciłam do sypialni schowałam wszystkie zdjęcia oprócz tego które mi się podobało i położyłam się spać…
Kolejny koszmar przerwał mój sen. Nie mam już siły… wciąż to samo. Wstałam z łóżka i usiadłam na parapecie. Pozwoliłam moim łzom, powoli spływać po moich policzkach. Niech to się w końcu skończy. Starałam się jakoś uspokoić, ale nie było to łatwe. Siedziałam w oknie już jakieś 1,5 godziny. Nie mogę, zasnąć jest już 23:30, a Harrego wciąż nie ma. Nie zasnę. Wiem to, że nie zmrużę oka, dopóki on nie wróci. Znowu powrócą koszmary, a tylko przy nim, to nie jest możliwe. Siedziałam na parapecie i wpatrywałam się w niebo. Było dziś piękne. Brak jakiegokolwiek zachmurzenia, co pozwoliło pokazać się dziś gwiazdom….
----Harry….
Brak korków. Wreszcie wracam do domu. Cel w końcu zaszył się w willi, więc ja razem z Zaynem mogliśmy odjechać. W radiu leci, jakaś smętna piosenka, której strasznie nie lubię, ale nie mam ochoty teraz zmieniać stacji, jestem zmęczony, więc cieszę się, że właśnie wjechałem na odpowiednią ulicę. Ostatni zakręt i właśnie wjeżdżam na posesję, a potem od razu, do garażu. Zatrzasnąłem drzwiczki od samochodu i włączyłem alarm, na cały dom, po czym udałem się po schodach, prowadzących do korytarza w domu. Zdjąłem kurtkę i buty, od razu udając się na górę. Nie jestem głodny. Razem z Zaynem zjedliśmy kilka zapiekanek i pizzę. Wreszcie zobaczę Ashley. Obiecałem, że nie będę jej budził, więc delikatnie naciskam na klamkę i wchodzę do pokoju. Mój wzrok od razu pada na łóżko, jednak nie ma tam mojej małej księżniczki. Pościel jest pomięta, więc rozglądam się po sypialni… jest… siedzi na parapecie i wpatruje się w niebo. Jej oczy są przymknięte, ale mimo wszystko nie pozwala, opaść powiekom. Podchodzę do niej, jak najciszej, po czym dotykam jej ramienia.
---Ashley…
Poczułam dotyk na swojej ręce, więc wystraszona, od razu zerwałam się z parapetu i stanęłam na podłodze.
[H] To tylko ja. Spokojnie –powiedział z uśmiechem. W pokoju było ciemno, a jego twarz oświetlał tylko księżyc.
[A] Harry… wiesz jak mnie wystraszyłeś? Nigdy więcej tego nie rób- powiedziałam, zdenerwowana i od razu się do niego przytuliłam
[H] Przepraszam, nie chciałem- pocałował mnie w czoło i przytulił jeszcze bardziej
[H] Dlaczego, nie śpisz. Miałaś nie czekać?- szepcze, a ja spoglądam na niego, lekko zakłopotana
[A] Nie było cię… więc… spałam, ale… znowu miałam ten sen..- mówiłam, co jakiś czas przerywając
[H] Więc usiadłaś i czekałaś na mnie?- zapytał, głaszcząc dłonią mój policzek
[A] Ta.. nie zasnęłabym drugi raz… sama- spuściłam wzrok i bawiłam się skrawkiem jego koszuli, jednak Harry nie pozwolił mi na to i od razu uniósł mój podbródek do góry, po czym lekko mnie pocałował.
[H] Przepraszam- powiedział, wciąż przy moich ustach
[A] Nic się nie stało, dobrze że już jesteś- powiedziałam, zaplatając dłonie na jego szyi 
 *****
[H] Chodź tu- Harry wziął mnie na ręce, a ja położyłam swoją głowę na jego ramieniu i pozwoliłam mu się zanieść do łóżka. Chłopak ułożył mnie, wygodnie na pościeli i położył się obok mnie.
[A] Dziękuję- wyszeptałam, a Harry znowu mnie pocałował. Jednak ten pocałunek był zdecydowanie dłuższy i bardziej namiętny, niż poprzedni. Podparł się na łokciu i uważnie mi się przyjrzał, wkładając moje włosy za ucho. Po raz kolejny, przybliżył się do mnie i zaczął całować. Położyłam dłoń na jego ramieniu i pozwoliłam mu na to, aby jego język wtargnął do moich ust i zaczął samodzielny taniec, razem z moim. Jego ręka zjechała nieco niżej, na brzuch, a tam jego kciuk zaczął zataczać małe kółka.
[A] Harry- oderwałam się od niego i spojrzałam w jego śliczne, zielone oczy
[H] Kochaj się ze mną- wyszeptał, widziałam tą nadzieję, z jaką wypowiadał te słowa. Chciał tego, a ja nie wiem, czy jestem na to gotowa
[A] Nie wiem, czy to dobry pomysł…- zaczęłam się jąkać
[H] Dlaczego? Przecież już to robiliśmy… kiedyś i to wiele razy… chyba nie muszę, przypominać, że za ścianą śpi tego owoc- szeptał, a jego usta błądziły po mojej szyi
[A] Właśnie.. kiedyś… nie jestem, już taka jak dawniej, zmieniłam się, po ciąży… moje ciało..- chciałam powiedzieć, więcej jednak Harry, położył palec na moich ustach, a potem lekko je cmoknął
[H] Wciąż jesteś piękna… idealna, jak wtedy- wyszeptał, lustrując moją twarz. Wciąż nie byłam pewna jego słów, jednak dałam ponieść się chwili i sama zaczęłam go całować. Harry uśmiechnął się przez pocałunek, a jego dłonie wróciły do wędrówki, po moim ciele. Jego dłoń ostrożnie, wsunęła się pod koszulkę, najwyraźniej nie chciał robić pochopnych ruchów.
----Harry….
Pocałunkami zacząłem zjeżdżać nieco niżej. Najpierw policzek, potem szczęka i
szyja, gdzie zostawiłem kilka malinek. Przeniosłem się za ucho, tam gdzie uwielbiała być całowana, a z jej ust wydostało się drobne westchnięcie. Jej dłonie, w końcu postanowiły się ruszyć, więc delikatnie dotknęła mojego brzucha i pojechała nimi nieco wyżej, na klatkę piersiową. Myślałem, że będzie chciała mnie odepchnąć, jednak ona, zaczęła ostrożnie odpinać guziki, mojej koszuli. Denerwowała się, widziałem to. Jej dłonie lekko się trzęsły, co nie ułatwiało jej, rozpięcia materiału
[H] Spokojnie, nie denerwuj się- wyszeptałem, spoglądając w jej oczy, po czym wróciłem do pocałunków. W miedzy czasie, Ashley udało się rozpiąć, do końca koszulę i zaczęła ją ze mnie ściągać. Cholera 1:0. Ja bez koszuli, ona w zupełności ubrana. Postanowiłem to szybko zmienić, więc podwinąłem jej koszulkę i podniosłem nieco jej drobne ciało, żeby ułatwić mi przeciągnięcie materiału przez jej głowę. Sprawę ułatwiło to, że była bez stanika. Ash spojrzała na mnie i przygryzła wargę.
Przyglądała się mojej reakcji, a ja muszę przyznać, że zacząłem pożerać ją wzrokiem. Nie myliłem się, wciąż wyglądała idealnie, a pozbyłem się dopiero koszulki. Zacząłem całować jej obojczyk i dekolt zjeżdżając, coraz niżej na brzuch, aż do granicy, którą stanowiły jej spodenki.
[A] H..harry- wydyszała, więc spojrzałem na nią, wracając twarzą, na tą samą wysokość co jej głowa. Dziewczyna lekko mnie odepchnęła. Cholera! Nie odpychaj mnie teraz. Nie kończ tego, bo już jest za późno… czuję to, tam niżej. Jednak to, co zrobiła pozytywnie mnie zdziwiło
----Ashley…
Popchnęłam Harrego, nieco mocniej sprawiając, że tym razem to on leżał na łóżku,  ja siedziałam na nim. Chłopak był w lekkim szoku, ale postanowiłam nie zwracać na to uwagi. Szybko tak, żeby nie zauważył tego, że robię się strasznie czerwona, zaczęłam go całować. Podobnie jak on, na mojej zostawiłam na jego szyi kilka malinek, a potem zjechałam na jego obojczyk i bardzo umięśnioną klatkę piersiową.
----Harry….
Ash była coraz niżej. W pewnym momencie zaczęła rozpinać mój pasek od spodni. O nie, nie, nie kochanie… nie dziś. Pociągnąłem ją za nadgarstki, powodując, że upadła ciałem na moją klatkę piersiową, co wykorzystałem i odwróciłem nas tak, że to ja znowu górowałem nad nią. W dość szybkim tempie, pozbyliśmy się swoich ubrań, które były zupełnie zbędne.
[A] Harry…- wydyszała, kiedy zupełnie dała się ponieść.- zrób to- dodała. Cholera, gdzie są spodnie….
---Ashley…
Po wypowiedzeniu moich słów, Harry natychmiast wstał. No chyba żartujesz… myślałam, że jednak się rozmyślił, jednak on podszedł do swoich spodni i jak najszybciej wyciągnął z nich portfel, a z niego małą, srebrną paczuszkę, po czym wrócił do mnie. rozerwał opakowanie zębami i nałożył prezerwatywę, po czym, ponownie się nade mną pochylił.
[H] Jesteś gotowa?- zapytał, więc od razu potwierdziłam jego słowa, a on ostrożnie we mnie wszedł.. Pochylił się nade mną i ponownie, zaczął mnie całować. Pierwsze uczucie było dziwne. Podobne do pierwszego razu.. do pierwszego razu, który również przeżyłam z nim. Potem znowu, było jak dawniej, był nieziemski. Zacisnęłam palce na zimne pościeli i starałam się, jak najbardziej pilnować, pamiętając, że obok śpi dziecko. Ostrożnie wychodził i wchodził, jednak jego ruchy z czasem stawały się szybsze i coraz mocniejsze. Doprowadzał mnie do kompletnego szaleństwa.
[A] H..Harry- nie byłam w stanie być cicho, a chłopak co jakiś czas, próbował mnie uciszyć pocałunkami.
---Harry….
Oddech Ashley kompletnie szalał, zupełnie jak mój. Czy tylko mnie wydaje się, że jest tutaj okropnie gorąco?  Zaplotłem nasze dłonie, na wysokości jej głowy, a ona oplotła
swoje nogi, wokół mojego ciała. Drobne kropelki potu pojawiały się na moim czole, a ja czułem, że dochodzimy do finału. Koniec był coraz bliżej.
[A] Już Harry..- wyszeptała, w końcu urywanym głosem, a po chwili doszła… kilka ostatnich pchnięć i zaraz po niej doszedłem ja. Cholera… oparłem swoją głowę, o jej ramie i powoli starałem się uspokoić, swój oddech. To nie było proste… wciąż byłem w niej, wiec ostrożnie się wysunąłem i opadłem na łóżko obok ukochanej. Mój najlepszy seks, przez ostatnie 3 lata. Tylko z nią, jest dla mnie tak jak powinno. Ashley odwróciła głowę w przeciwną stronę i powoli się uspokajała.
[H] To było…- zacząłem, ale brakowało mi słów, żeby jakoś to określić. Przygryzłem wargę, próbując odnaleźć odpowiednie słowa
[A] ..okropne?- Ashley, dokończyła za mnie. Co? Odwróciłem się w jej stronę i podparłem się na łokciu. Złapałem za jej podbródek i skierowałem go w moją stronę
[H] Co ty mówisz? To był najlepszy seks, jaki mogłem sobie wyobrazić..- przybliżyłem się do niej tak, że dotykaliśmy się nosami i spojrzałem jej w oczy
[H] Najlepszy… bo z tobą- wyszeptałem i pocałowałem ją w czoło
[A] Nie musisz udawać Harry…- powiedziała, przykrywając się kołdrą.
[H] Nie udaję… marzyłem o tym, odkąd mnie zostawiłaś..- zapewniłem ją i przyciągnąłem ją do siebie.
[H] Uśmiechnij się skarbie- powiedziałem, a Ashley wreszcie się zaśmiała i powiedziała
[A] Nic się nie zmieniłeś
[H] To chyba dobrze, nie? – unoszę brwi, a dziewczyna ponownie się uśmiecha i przyciąga mnie do siebie krótko całując
[A] Bardzo dobrze- szepcze, po czym układa głowę na moim ramieniu.
[H] Mogę cię o coś zapytać?- bawię się jej włosami, a ona kiwa tylko głową, że tak
---Ashley….
[H] Z iloma… znaczy… byłaś, z kimś przez te 3 lata?- pyta trochę zakłopotany. Nie dziwię się, że o to pyta. Też jestem ciekawa, tego o nim.
[A] Szczerze?- unoszę głowę i spoglądam w jego oczy, układając się tak, żeby móc cały czas na nie patrzeć. Chłopak kiwa głową, więc zaczynam
[A] Więc.. ja… próbowałam, zacząć od nowa… ja… z nikim nie spałam..- szepczę i natychmiast się rumienię. Matko… nie wiem dlaczego, ale strasznie mi wstyd
[H] Jak to?- pyta lekko unosząc się na łokciach, co sprawia, że ja też podnoszę się nieco na swojej ręce
[A] Nie byłam z nikim.... przez te 3 lata… na początku, był taki jeden… Mike, ale nie byłam w stanie z nim tego zrobić… przez cały czas. myślałam jak ty byś to zrobił… co byś powiedział… jak się zachował… to było silniejsze. ode mnie, więc odsunął się ode mnie mówiąc, że nigdy nie zastąpi miejsca chłopaka, którego nie jestem w stanie wymazać, ze swojej pamięci. – powiedziałam unikając jego wzroku, czułam jak uważnie mi się przygląda
[H] Naprawdę?- pyta, a ja kiwam twierdząco głową i nadal. nawet na niego nie patrzę. Chłopak ponownie, dzisiaj podnosi moją głowę i bez zastanowienia wpija się w moje usta. Całuje mnie tak. jakby chciał mi podziękować i przeprosić za to wszystko… za te lata bez jego bliskości. Kiedy w końcu spogląda mi w oczy, szeroko się uśmiecha
[H] To kompletny palant… nie wie, co stracił… ale już nie będzie miał okazji tego sprawdzić – mówi wciąż blisko mnie i ciągnie za sobą ponownie, kładąc się na poduszki
[A] A ty?- pytam pewniej i znowu patrzę, prosto w jego oczka
[H] Co ja?- pyta lekko marszcząc brwi, a na jego ustach widnieje szeroki uśmiech
[A] Jak to było z tobą…- wyjaśniam, a chłopak lekko poważnieje i zaczyna mówić….  




ok jejciu... już to przeczytaliście... no trudno... mam nadzieję że nie było tak źle jak myślę że było.. haha 
wiem że to było beznadziejne i zapewne nie takiej sceny się spodziewaliście... przykro mi :/ no cóż komentujcie... 
co do poprzedniej części... zastanawia mnie jedno.. czy ja mam jeszcze dla kogo pisać to opowiadanie??? coraz bardziej mam wrażenie że NIE...... 
cóż piszcie co myślicie o tej części... mam nadzieję że nie była najgorsza... 
czekam na komentarze , kolejna część może w środę :) 
Mrs.Horan 

22 komentarze:

  1. świetna jest, a scena jak na pierwszy raz to jak dla mnie poszła świetnie :) boję się tego co powie Harry...

    OdpowiedzUsuń
  2. Alle..kurwa...luja !!!! Jestem pierwsza ? Nich dzwony mi zabiją !!!
    Wyszło ci obłędnie !!! Serio, naprawdę dobrze. Możesz pisać dla mnie, ja zawsze przeczytam i naprawdę doceniam to , że piszesz. Tym bardziej, że wymaga to dużo pracy. Wybacz, za brak komentarz pod poprzednią częścią, miałam problem z dodaniem go. Ale zresetowałam wszystko i działa. Widać mam nowe zdolności naprawcze ^^ Dobra już ci nie marudzę. Dziękuję, że piszesz i kocham cię ♡ /Natalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha "Alle..kurwa...luja!!!!" hahah dziękuję ci bardzo haha uwielbiam twoje komentarze zawsze po prostu mnie rozwalasz :D jesteś kochana <3 może nie jesteś pierwsza w komentarzu ale za to jesteś druga :) a pierwsza na liście czytelniczej... czyli bardzo ważna na tym blogu...
      Kocham cię bardzo <3
      Mrs.Horan

      Usuń
  3. Nie mow ze byl zly byl swietny jak na pierwszy raz czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedziałam ze bd +18 hahaha :) wcale mi nie podpowiedziałaś ;) Ogl rozdział bardzo mi się podoba i najsłodszy moment ,, To kompletny palant… nie wie, co stracił… ale już nie będzie miał okazji tego sprawdzić " - Wiktoria @primasek1

    OdpowiedzUsuń
  5. Superasny! Kocham i nie przestawan pisac, prosze. :) Czekam na next'a. Dziekuje ze piszesz i pozdrawiam.
    Oliwkaa <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie masz dla kogo?! Kochana.. Jestem tu chyba od 4 rozdziału jak pisałaś z Niallem. Nigdy cię nie zostawiłam i nie zamierzam :) rozdział cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudny ! Wspaniały i najlepszy, bo od cb :333 Kc <3 Pisz dalej ;********************

    OdpowiedzUsuń
  7. Hftfjcgkrsjonjdnt *O*
    Nwm jak mam opisać to chip myślę o tb części xD
    Boska Nieziemska Super Cudowna

    Dlaczego uważasz, że nie masz dla kogo pisać? Jest wiele dziewczyn, które wspierają Cię od samego początku. Ja niestety od samego początku nie jestem z tobą, ale od połowy tamtego opowiadania zaczęłam czytać twoje opowiadania xD
    Kiedyś nawet zadedykowałaś mi część ^^ jeżeli jeszcze pamiętasz to bardzo się cieszę :D Się rozpisałam xD Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebisty rozdzial
    Super piszesz
    Nie poddawaj sie z pisaniem
    Czekamy na nastepne rozdzialy :D ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaa boski, dostalam drgawek xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy nastepny ?
    Swietnie piszesz

    OdpowiedzUsuń
  11. Boski... rozdzil
    Kiedy next ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana swietnie piszesz
    Nie poddawaj sie nigdy z pisaniem opowiadan
    Mam nadzieje na pelno nowych rozdzialow
    -Twoja do nie dawna wierna czytelniczka Cleo J

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana swietnie piszesz
    Nie poddawaj sie nigdy z pisaniem opowiadan
    Mam nadzieje na pelno nowych rozdzialow
    -Twoja do nie dawna wierna czytelniczka Cleo J

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy nastepny rozdzil ? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Chcemy nexta !!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem kochani... wiem że chcecie już nexta, część wciąż jest pisana. Miałam zawalony tydzień więc część nie pojawiła się w tygodniu. Jutro też jestem zajęta przez większość dnia ale postaram się ją wstawić. Pojawi się albo rano albo wieczorem... jeszcze nie wiem... ale to jeszcze nie jest pewne. PRZEPRASZAM WAS BARDZO....Mam nadzieję że zaczekacie.... :(
      Mrs.Horan

      Usuń
  16. Kochana , oczywiscie ze zaczekamy na twoje dzielo :D i czekamy z niecierpliwoscia na kolejny swietny rozdzial :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Super i te teksty xD Ale nie dawaj scen erotycznych ;-; xD Nie są ciekawe ~Alissa

    OdpowiedzUsuń
  18. Zarąbiste dawaj kolejny rozdział super mega

    OdpowiedzUsuń