wtorek, 15 października 2013

Przypadkowe spotkanie cz.54



[A] Ja też tęskniłam- wyszeptałam wprost w jego usta na chwilkę się od nich odrywając, co Niall zaraz zmienił z powrotem przylegając do moich warg.
                                                      ******
Całował mnie coraz namiętniej. Jego dłonie zjechały na moje biodra lekko mnie do siebie przysuwając. Wiedziałam czego chciał, ja chciałam tego samego. Chwyciłam dłońmi materiał jego koszulki i delikatnie pociągnęłam ją w górę. Niall uśmiechnął się nie odrywając ode mnie swoich ust. Oderwaliśmy się od siebie na moment, żeby niepotrzebny materiał przeciągnąć przez głowę blondyna. Chłopak składał drobne pocałunki na moich policzkach, nosie, ustach aby dotrzeć do linii szczęki. Dotarł do mojej szyi delikatnie zasysając wrażliwą skórę w wyniku czego powstawały małe, czerwone malinki. Niall odsunął się na milimetry i ściągnął moja bluzkę po czym przysunął się z powrotem widząc, że się rumienię. Robiliśmy to już, ale wciąż się krępowałam.
[N] Kocham cię, wiesz?- pyta patrząc mi prosto w oczy. Bierze moje ręce i kładzie je sobie na szyję. Po czym dodaje
[N] Jesteś piękna, nie musisz się mnie wstydzić. Uśmiecham się lekko i całuję go w usta. Zatapiając swoje palce w jego mięciutkich, blond włoskach.
[A] Ja też cię kocham- mówię wciąż lekko dotykając jego warg. Nie przerywając pocałunków powoli podchodzimy do łóżka. Niall na chwilkę mnie puszcza, żeby zabrać rysunek, który zostawiłam na pościeli i kładzie go na stoliku obok. Jego palce zamykają się wokół mojego nadgarstka i delikatnie przyciąga mnie do siebie zatapiając się w kolejnym, namiętnym pocałunku…
                                                                      *
Był środek dnia, a my leżeliśmy nadzy w łóżku rozmawiając o tym, co stało się przez ostatnie tygodnie.
[N] Cieszę się, że już jesteśmy teraz razem- powiedział. A ja jeszcze bardziej wtuliłam się w jego ramię.
[A] Ja też- uśmiechnęłam się i uniosłam lekko głowę, aby spojrzeć mu w oczy. Delikatnie mnie pocałował, a ja zapytałam
[A] Niall, wiesz może gdzie jest Kevin? Był w mieszkaniu, byłeś tam po moje rzeczy, był tam?- spytałam
[N] Nie, nie było go, ale Megi mi mówiła jak jeszcze byłaś w szpitalu, że jest u niej.- odpowiedział mi całując mnie w policzek.
[A] To dobrze, a pojedziemy po niego później?- spytałam- Stęskniłam się za nim- dodałam, przyznając się jednocześnie
[N] Ja po niego pojadę, bo ty masz odpoczywać. Tęsknisz za psem?- spytał
[A] Tak, to mój przyjaciel. –odpowiadam z ledwością powstrzymując śmiech
[N] Obrażam się- mówi i chce się wykręcić od uścisku.
[A] Ej no Niall!!- chcę go przytrzymać, żeby się nie ruszał, ale nie jestem wystarczająco silna. W końcu udaje mi się umieścić jego dłonie nad jego głową i przytrzymać je za nadgarstki. Co sprawia, że muszę przełożyć prawą nogę przez jego tułów i delikatnie się nad nim pochylam.
[A] Nie obrażaj się- mówię z uśmiechem. Chcę go pocałować, ale on z uśmiechem odwraca głowę.
[A] No ej, nie mam trzeciej ręki!- mówię lekko poirytowana tym, że nie mogę go pocałować.
[N] To puść. Jedną dasz radę mnie utrzymać.- mówi i patrzy mi w oczy. Chwilkę się waham, spoglądając na jego dłonie. Poprawiam się tak, żeby jakoś utrzymać jego nadgarstki nad głową. W końcu zabieram swoją rękę i kieruję ją dotykając podbródka Nialla. Udaje mi się go pocałować, jednak chwila mojego triumfu nie trwa długo, bo Niall odwraca się szybko powodując, że teraz to ja znajduję się pod nim. Powtarza moje ruchy i tym razem, on bez problemu jedną dłonią trzyma moje ręce, tuż nad moją głową. Drugą ręką obejmuje mnie w pasie i zaczyna namiętnie całować.
[A] Ej, no to nie fair, ty jesteś silniejszy- mówię jak tylko odrywamy się od siebie, a chłopak zaczyna się śmiać. Podczas gdy Niall opuszkami swoich palców delikatnie jeździ po mojej szyi w miejscach gdzie zostały malinki, ja uważnie mu się przyglądam. Nagle mi odpowiada
[N] Ale już nie jestem obrażony
[A] Puść moje nadgarstki- odpowiadam i widzę, że chłopak się zastanawia. Po chwili jego uścisk ustępuję. Podnoszę ręce, jedną kładąc na jego karku, a drugą wplatając w jego włosy. Zaczynamy się znowu całować.
[A] Idę wziąć prysznic- informuję Nialla jak tylko się od siebie odrywamy.
[N] Mogę iść z tobą- pyta kiedy, siadam na łóżku. Spoglądam na niego zabójczym spojrzeniem, a on kolejny raz wybucha śmiechem. Spuściłam nogi na zimne panele i sięgnęłam po koszulkę Nialla, która leżała najbliżej nas. Od razu to zauważył.
[N] To moje- mówi zadziornie, kiedy przekładam koszulkę przez głowę. Opuszczam materiał, który sięga mi do połowy ud i odpowiadam mu.
[A] Lubię nosić twoje rzeczy, chyba się nie gniewasz? –spytałam uśmiechając się i kierując w stronę łazienki. Czuję na swoim ciele jego wzrok, przez cały czas się na mnie gapił, dopóki nie zniknęłam za drzwiami łazienki. Usłyszałam jeszcze jego słowa.
[N] Jakby co to wołaj, mogę pomóc!!!- zaczęłam się śmiać, zdjęłam koszulkę i weszłam pod ciepły prysznic…

część jest jedna z najgorszych przepraszam nie wyszła :(
kolejną część postaram się dodać jutro, jak będę miała trochę wolnego czasu :)
miłego czytania i komentowania 
Mrs.Horan 

8 komentarzy:

  1. Nie był najgorszy! Był nawet zabawny :-) . Nie przejmuj się :-). Zrób sobię pare dni odpoczynku od pisania i znowu będziesz miała ciekawe pomysły :-). Nie krytykuj się tak bardzo, bo stracisz zapał do pisania (wiem co mówię) :-). Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest najgorsza :) jest fajna i czekam na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest cudowna nie najgorsza :-)
    Bardzo mi się podoba tak jak wszystkie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. a mi się podoba ;) i czekam na kolejną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny i tak słodki *_* kocham /Natalia

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zawsze świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest piękny rozdział ♥ Obrażać się tylko na tych chłopaków ;D ♥ ~Alissa

    OdpowiedzUsuń