Ubrałem jakieś ciuchy i zabrałem z
półki smycz psa, po czym wyszliśmy przed budynek, żeby tam poczekać na
chłopaków....
****
[Z] No siemka- powiedział Zayn jak
tylko wyszedł zza rogu budynku
[N] Hej, a gdzie masz resztę
chłopaków, mieli być wszyscy- podałem dłoń przyjacielowi, a on odpowiedział
[Z] Są już w tej kawiarence, można tam
wprowadzać psy, więc nie ma problemu- nachylił się i zaczął głaskać Kevina- Co
tam? Myślałem, że już o nas zapomniałeś, od kąt wróciliśmy nie dzwonisz.
[N] Widzieliśmy się u Megi-
powiedziałem szturchając go w ramię, przypomniałem sobie nasze ostatnie
spotkanie jak Zayn biegał u niej w bokserkach, kiedy odbierałem Kevina
[Z] Aaa no tak- powiedział Zayn
wpadając w lekkie zakłopotanie, obydwoje wybuchliśmy śmiechem, idąc w stronę
kawiarni
[N] A co do Amy nie jest najlepiej-
zacząłem poważniejąc
[Z] Jak to?- spytał mulat marszcząc
brwi- Coś między wami nie tak?- dodał
[N] Nie, nie między nami ok. ale Amy źle
się czuje, wczoraj prawie straciła przytomność- wyjaśniłem mu
[Z] Może to coś związanego z jej
ostatnim pobytem w szpitalu, albo nie wiem… stres?- próbował to jakoś
wytłumaczyć,
[N] Właśnie tak mi powiedziała, że to
ze stresu i emocji, ale nie bardzo w to wierzę
[Z] Chcesz zawieść ją do lekarza-
spytał Zayn
[N] Chciałbym, ale ona się nie zgodzi,
wczoraj chciałem wezwać pogotowie, ale mi nie pozwoliła, nie wiem co mam robić,
trochę się boję- przyznałem, a chłopak pokiwał głową
[Z] Rozumiem, poczekaj trochę, jeśli
to się powtórzy, nie czekaj na jej zgodę tylko, jedź do szpitala
[N] No tak, a co u was? –byłem ciekawy
jak tam z ich związkiem i chciałem zmienić temat
[Z] A wiesz, że nawet dobrze, Megi
jest cudowna, chyba śmiało mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy- uśmiechnął
się mulat
[N] No to super, stary cieszę się,
serio- powiedziałem i klepnąłem go w ramię
[Z] Taa to dzięki tobie, gdybyś wtedy
nie wpadł na Amandę, ja nie poznałbym Megi- zaśmiał się Zayn
[N] No w sumie tak- przytaknąłem i
weszliśmy do niewielkiej kawiarenki. Od razu zauważyłem śmiejących się chłopaków
którzy siedzieli w rogu pomieszczenia. Podeszliśmy do nich
[Lo] No hej Niall, nasz gołąbeczku co
tam u was? – powiedział ze śmiechem Louis
[N] A dobrze, mam dobrą wiadomość-
powiedziałem i przywitałem się jeszcze z Harrym i Liamem. Kevin obskoczył
każdego z nich i położył się koło mojego krzesła.
[H] No to, co to za nowinka- spytał
zaciekawiony Harry
[N] Mamy już z Amy datę ślubu-
wyjaśniłem
[Lo] Oooo, to super, a kiedy?- zaczął
Louis
[N] 7 sierpnia, w dodatku przyjechali
jej rodzice- westchnąłem
[L] I jak?- do rozmowy wszedł Liam
[N] Nie bardzo… mama jest ok. nawet
mogę ją tak nazywać, ale ojciec mnie nienawidzi i chce żebyśmy się rozstali,
składał mi taka propozycję, ale odmówiłem- westchnąłem
[Z] Nie przejmuj się, a Amy o tym wie?-
spytał Zayn
[N] Tak, nawet z nim rozmawiała, ale
to nic nie zmieniło- wytłumaczyłem im. Siedzieliśmy tak i gadaliśmy o tym co
przez ostatnie kilka dni, działo się u nas.
------------------------------------Perspektywa
Amandy-------------------------------------
Zjadłam przygotowanie przez Nialla
śniadanie i wstałam. Wzięłam prysznic i ubrałam przygotowanie ubrania (takie). Właśnie
szykowałam się na spotkanie z mamą, kiedy znowu to poczułam. Nie wiedziałam co
zrobić, zrobiło mi się gorąco i znowu zaczęło mi się kręcić w głowie. Ostrożnie
podeszłam do szafki w kuchni i nalałam sobie szklankę zimnej wody. Usiadłam na
krześle i wzięłam duży łyk. Zrobiłam kilka głębokich wdechów i po jakimś czasie
wszystko zaczęło wracać do normy. Niall nie może się o tym dowiedzieć, wtedy od
razu zabrałby mnie do lekarza, a ja jestem pewna, że to nie przez wstrząs
mózgu. Wizytę u lekarza mam dopiero za 3 dni, więc wtedy mu o tym powiem. Siedziałam
w kuchni i zastanawiałam się, co to może być. Miałam w głowię kompletną pustkę,
dopóki nie zaczęłam składać pewnych elementów w całość. Powrót ze szpitala,
ciche dni z Niallem i dzień, kiedy się pogodziliśmy… my wtedy… o matko…
uprawialiśmy, wtedy seks. A co jeśli jestem w ciąży??? Sama wmawiałam sobie, że
to na pewno nie to, owszem chciałabym mieć dziecko z Niallem, ale nie wiem jak
on by na to zareagował. Kiedy czułam się już całkiem dobrze, wyszłam z
mieszkania, pół godziny przed moim spotkaniem z mamą i poszłam do apteki, żeby
kupić test ciążowy. Jeśli wymioty powtórzą się jutro rano, zrobię go. Nawet nie
wiem kiedy paparazzi zrobili mi zdjęcie…
Weszłam do kawiarni i wybrałam stolik
niedaleko okna. Zamówiłam kawę i czekałam na przyjście mojej mamy, która po
jakiś 10 minutach zjawiła się w pomieszczeniu.
[M] No hej, córciu co tam?- spytała
jak tylko usiadła po przeciwnej stronie stołu.
[A] Aaa, wiesz nic takiego- uśmiechnęłam
się sztucznie, mama to zauważyła
[M] Co się stało? Niall jest zły za
wczoraj? Mnie możesz powiedzieć, wszystko- zapewniła i położyła dłoń na mojej
[N] Nie, nie jest zły, ale co byś powiedziała
jak byś została babcią?- spytałam zakłopotana
[M] A jesteś w ciąży?
[A] Nie wiem, ale ostatnio się dziwnie
czuję- wyjaśniłam
[M] Zrób test- poradziła mi mama
[A] Kupiłam już, ale nie jestem pewna,
jesteś na mnie zła?- spytałam
[M] Coś ty, cieszę się, że tak dobrze
wam razem, a dziecko to będzie dowód waszej miłości- zapewniła mnie mama.
Porozmawiałyśmy jeszcze trochę i pojechałam razem z nią na lotnisko. Ojciec
zabrał wszystkie walizki, a po chwili dołączył do nas Niall.
[M] Więc co? Widzimy się za dwa
miesiące, tuż przed ślubem, tak?- spytała zadowolona mama, natomiast ojciec
udawał, że nie słucha, tego o czym rozmawiamy
[A] Tak mamuś, już nie mogę się
doczekać- powiedziałam i wtuliłam się w ramie Nialla
[M] Opiekuj się moją córcią, jak
pojedzie z wami w tą trasę- powiedziała mama i poklepała Nialla po policzku po czym
dodała- i uważaj na siebie- uśmiechnęła się życzliwie
[N] Oczywiście, o to się nie martw
mamo- zapewnił ją Niall i przytulił mnie jeszcze bardziej
[M] Wiem, że jesteś odpowiedzialny-
znowu zwróciła się do blondyna, po czym dodała- no nic, to my już musimy iść-
przytuliła mnie i chłopaka ostatni raz i razem z ojcem wyszli do odprawy. Po jakimś
czasie widzieliśmy startujący samolot….
Hejka więc ta część nie jest taka zła.... podejrzewacie to co Amy co do jej samopoczucia ale ja wam nie zdradzę co to będzie.
było 8 komentarzy tak jak was prosiłam za co wam bardzo dziękuję :D
co jeszcze mogę napisać.... miłego czytania i komentowania oczywiście (może 8 kom???) byłoby fajnie
świrnięta Mrs.Horan
myślę że Amy będzie wracać do siebie po ostatnich wypadkach i wgl.
OdpowiedzUsuńskoro życzysz nam miłego czytania i komentowania to ja mogę ci życzyć powodzenia w pisaniu i weny
JEj ! Nie wiem co myśleć ... Myślę że Amy jest w ciąży, ale podczas trasy poroni?
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest fantastyczne ;D A i jeszcze jedno .. Mogłabyś zadedykować mi jedną część? Zawsze jak jest jakaś nowa to pisze komentarze i woogule ale jak nie masz ochoty to okey. Życzę ci weny .. I CZASU NA KOLEJNE CZĘŚCI !!!
~~Julia Ochman :)
Amyy w ciązy Jejjjj <3
OdpowiedzUsuńo tak mały Horan ;d nie moge sie doczekać nn :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Pewnie Amy będzie w ciąży.:)
OdpowiedzUsuńCiąża <33 Jej cudowny rozdział ♥ ~Alissa
OdpowiedzUsuń