*****
[A] Niall co się dzieje?!!- obudziłam go lekko szturchając. Otworzył oczy i poprawił się w fotelu. Rozejrzał się dookoła i powiedział
[N] Spokojnie Amy to tylko turbulencje, zaraz wszystko będzie ok.- zapewnił mnie i
przytulił mocno do siebie. Moje serce waliło jak oszalałe, a w oczach zbierały
się łzy. Nie chcę, żeby coś się nam stało. Po jakiś 5 minutach, naprawdę silnych
turbulencji pilotom udało się opanować sytuację i wylecieć z chmury.
Odetchnęłam z ulgą, a Niall szepnął
[N] Już
dobrze- potarł moje ramie, wciąż mocno mnie trzymając.
[Z] To
było coś- powiedział do nas Zayn, który siedział za nami. Po pewnym czasie znowu
udało mi się zasnąć. Obudziłam się pół godziny przed lądowaniem i od razu
musiałam pobiec do łazienki. Mdłości… znowu, to cud, że nie zwymiotowałam podczas
turbulencji i że teraz pomieszczenie było wolne. Po załatwieniu „tych” spraw
wróciłam na miejsce.
[N]
Lepiej?- spytał z troską Niall
[A] Tak,
tak od razu lżej- zaśmiałam się, a Niall i chłopacy za mną też wybuchli cichym
śmiechem. Znowu musieliśmy zapiąć pasy.
Samolot zaczął podchodzić do lądowania i już po chwili hamował na płycie
lotniska. Na zewnątrz było już ciemno. Była 23:30, kiedy spojrzałam na zegarek
na ręce Nialla. Nareszcie na ziemi, samolotem latałam już nie raz, ale nie czuję
się w nich zbyt komfortowo. Na lotnisku, choć było już bardzo późno, czekało wielu
fanów. Ochroniarze musieli zrobić nam przejście, bo nie moglibyśmy się sami
przecisnąć przez tłum. Chłopcy byli w niebie, widziałam to
cieszyli się, że
ludzie tak bardzo cieszą się na ich widok. Złapałam Nialla za rękę i
powiedziałam
[A]
Widzisz tych wszystkich ludzi?- zadałam retoryczne pytanie i kontynuowałam- Właśnie tak się cieszyłam, kiedy cię spotkałam-dokończyłam, a on się uśmiechnął i
powiedział
[N] Ja od
razu poczułem, że zmienisz moje życie- powiedział i poprawił niesforny kosmyk
moich włosów. Uśmiechnęłam się do niego, a on powiedział z troską
[N]
Kochanie teraz musimy przejść przez ten tłum, nie powinno być problemów, ale
uważaj na brzuch dobrze?
[A] Dobrze- przytaknęłam i Niall pociągnął mnie za sobą. Przed nami szedł Liam i
Zayn, potem szliśmy my, a za nami Louis i Harry. Szło z nami kilku ochroniarzy,
którzy powstrzymywali tłum przed wejściem przez barierki. Co jakiś czas
chłopacy się zatrzymywali i dawali sobie szybko zrobić zdjęcie. Było mi trochę
głupio, ale w końcu
dotarliśmy do naszego wielkiego busa. W środku było
przepięknie. Wszystko idealnie komponowało się w kolorach czerwieni i czerni.
Wielka kanapa, kuchnia, łóżka.. wszystko było wspaniałe
[N] I jak
się podoba?- spytał Niall siadając na wielkiej kanapie w kształcie podkowy.
[A] Jest….
Brak słów- powiedziałam ze zdumieniem, wciąż się wszystkiemu przyglądając. Jeden
z ochroniarzy przyprowadził nam Kevina, a Louis od razu do niego podszedł
[Lo] No
cześć stary- zaczął do niego gadać- jak tam lot? Co? Choć mam coś dla ciebie-
głaskał go za uszami i poszedł z nim gdzieś dalej. Posiedzieliśmy trochę i
poszliśmy się ogarnąć. Dobrze, że były dwie łazienki. Potem był mały problem, bo
Kevin nie chciał wskoczyć na łóżko Louisa, ale w końcu się udało. Przyznam, że
łóżka były wygodne, ale nie za duże przez co było nam trochę niewygodnie, jednak
jakoś udało nam się ułożyć. Obudził mnie Louis. Odsłonił naszą zasłonkę i
krzyknął
[Lo]
Wstawać gołąbeczki, wy moje kochane!!! Mamy śniadanie!!!
[N]
Louis!!- marudził Niall-
[Lo]
Wstajesz, czy mamy cię wyciągnąć siłą?- spytał niby poważnie. Na te słowa Niall
i

[H] Hej,
hej co ty robisz?- spytał marszcząc brwi
[A] No, idę
się uszykować, do łazienki…- powiedziałam robiąc dziwną minę, to chyba
oczywiste, co chcę zrobić
[H] Nie, o
to mi chodzi, zwariowałaś nie możesz dźwigać walizek, jesteś w ciąży, Niall by
się wkurzył jakby to zobaczył, daj mi to zaniosę ci ją- wziął ode mnie bagaż i
zaniósł mi do łazienki
[A]
Możecie przestać traktować mnie jak dziecko?- spytałam, kiedy chciał wyjść
[H] Nie
nie możemy, jesteś naszym oczkiem w głowie- powiedział Harry i wrócił do swoich
przygotowań. Znalezienie odpowiedniego stroju trochę mi zajęło, ale w końcu
udało mi się coś znaleźć. Wzięłam prysznic w małej kabinie prysznicowej i
wysuszyłam włosy. Rozczesałam je, zrobiłam makijaż i ubrałam przygotowane
ciuchy (takie) i wyszłam, zostawiając walizkę w łazience, żeby nie było afery, że
dźwigam. Chłopacy byli już gotowi i czekali na mnie obok busa. Kiedy wyszłam z pojazdu
usłyszałam gwizdy jak się domyśliłam był to Louis
[N]
Kochanie ślicznie wyglądasz- powiedział uśmiechnięty Niall
[Z] No, no
najładniejsza fanka jaką widziałem- dodał Zayn, a reszta mu przytaknęła. Od razu
poczułam gorąco oblewające moje policzki, ale na szczęście podszedł do nas
chłopak, który odwrócił uwagę chłopaków ode mnie.
[chł] Hej
chłopaki, chodźcie Lou chce jeszcze z wami zrobić porządek – powiedział jak
tylko podszedł bliżej
[L] Ok.
już idziemy – powiedział Liam
[N]
Właśnie Amy poznaj Josha, naszego najlepszego perkusistę, Josh to jest właśnie
Amanda, moja narzeczona- uśmiechnęłam się do chłopaka, a on podał mi rękę i
powiedział
[J] Miło
mi cię wreszcie poznać, Niall nie gadał o niczym innym tylko o tobie, więc
wreszcie poznałem tą „najlepszą na świecie dziewczynę”- uśmiechnął się, bo
najwyraźniej zacytował Nialla sprzed kilku miesięcy. Zaczęliśmy się śmiać, a
Josh po chwili dodał
[J]
Słyszałem, o ciąży gratuluję- uśmiechnął się życzliwie i wszyscy poszliśmy za
kulisy. Arena, na której miał się odbyć koncert była naprawdę ogromna. Mnóstwo
świateł, instrumentów i ludzi, którzy się tym wszystkim zajmowali… to
niesamowite. Za kulisami skierowaliśmy się do garderoby chłopaków, gdzie już
czekała na nich stylistka
[Lou] No
cześć chłopaki, co tam?- spytała jak nas tylko zobaczyła
[H] A nic,
wielka ta arena- powiedział zdumiony Harry
[Lou] Ta…
ogromna- przyznała dziewczyna- ale ja tu widzę kogoś nowego- dodała i podeszła
do mnie, po czym spytała mnie- To ty jesteś TĄ Amandą prawda?- uśmiechała się do
mnie, a ja zastanawiałam się „Matko, wszyscy mnie ty znają?” przytaknęłam głową,
że tak
[A] Tak to
ja- uśmiechnęłam się i dodałam- a ty pewnie jesteś Lou tak?
[Lou] Tak,
tak to ja cieszę się, że jesteś z nami bo czasami ciężko jest ich ogarnąć
samemu, mam nadzieję, że mi pomożesz- zaśmiała się

[N] Buziak
na zaczęte i już mnie nie ma- przysunęłam go do siebie i złożyłam na jego
ustach długi i namiętny pocałunek.
[A] Może być?- spytałam
zadziornie. Niall pokiwał głową i poszedł za resztą chłopaków. Jak najszybciej,
udałam się razem z Lou i ochroniarzem pod scenę, żeby zobaczyć ich wejście.... Dużo zdjęć ale nie mogłam się powstrzymać...
Kolejna część jutro :D
dziękuję wam za wszystkie komentarze jeśli będzie tak dalej będę bardzo szczęśliwa
Mrs.Horan
O matko ;o świetny i czekam na nn ;d :)
OdpowiedzUsuńKiedy następne?! Kocham to czytać normalnie jak bajka do "poduszki" <3
OdpowiedzUsuńboskie po prostu ;) ;d
OdpowiedzUsuńKocham tą część po prostu ją kocham ♥/ Natalia
OdpowiedzUsuńSuper <3 :D
OdpowiedzUsuńPięknie ♥ (You& I i Little Things) ~Alissa
OdpowiedzUsuń