wtorek, 12 listopada 2013

Przypadkowe spotkanie cz.74 (ślub)



[N] Ok. to pa- pocałował mnie dość długo i dodał- tylko nie zwołujcie striptizerów- zaśmiał się
[A] A wy striptizerek- pocałowałam go ostatni raz i wyszedł. Pobiegłam szybko do sypialni i zaczęłam szykować się na wieczór
                                                                 ******
Znalezienie sukienki chwilkę mi zajęło w końcu zdecydowałam się na (to). Po jakiś 30 minutach przyszła Megi, Denise, moja mama i mama Nialla. Mały Theo spał spokojnie w naszej sypialni, a my urządziłyśmy sobie małe przyjęcie w salonie. Dziewczyny popijały szampana i wino, niestety ja mogłam sobie pozwolić tylko na soczek. Nie obeszło się bez dziwnych historyjek i śmiechu. Potem włączyłyśmy sobie komedię romantyczną. Siedziałyśmy do 2 w nocy, aż w końcu zasnęłyśmy na kanapie. Ślub w kościele miał odbyć się o 11:30, więc wstałyśmy o 8:00. Dziewczyny miały małego kaca, co nie ułatwiały sprawy. Denise zajmowała się małym Theo i o 9 pojechała z mamą do hotelu, żeby się przygotować. Moja mama też w końcu pojechała do siebie. Zostałam z Megi i przyjechała do nas stylistka chłopaków Lou.
[Lou] No to co, dziewczyny zaczynamy nie?- spytała rozkładając swoje akcesoria.
[A] Jasne- powiedziałam i usiadłam spokojnie na kanapie. Kiedy Lou zajmowała się moimi włosami, Megi uparła się, że pomaluje mi paznokcie. Siedziałam w bezruchu przez prawie pół godziny
[Lou] No i już! Gotowe – krzyknęła i ostatni raz poprawiła fryzurę. Spojrzałam w lusterko
[A] Wow! Lou jesteś świetna, boże wygląda ślicznie! Dziękuję- uśmiechnęłam się i przytuliłam się do niej
[M] No to co teraz makijaż- powiedziała Megi i razem z Lou zaczęły mnie malować. Efekt był świetny. Makijaż był wyraźny ale i delikatny.
[Lou] Czas na suknię!- pisnęła Lou i pobiegła do sypialni. Ja i Megi ze śmiechem
podążyłyśmy za nią. Dziewczyny ściągnęły ją z manekina i zaczęłam ją zakładać. Muszę przyznać, że wyglądałam ślicznie. Suknia idealnie na mnie leżała
[M] Masz podwiązkę- spytała Megi.
[A] Jasne- przytaknęłam i wyciągnęłam ją z szuflady. Podciągnęłam suknię do góry i naciągnęłam ją na nogę. Ubrałam jeszcze szpilki i byłam prawie gotowa
[Lou] Zaraz, zaraz, a masz coś pożyczonego, coś niebieskiego i starego?- spytała Lou
[A] No właśnie nie- skrzywiłam się lekko
[Lou] Ale ja mam, widziałam że o tym zapomnisz, więc ja mam coś dla ciebie- uśmiechnęła się i wyciągnęła coś z torebki by po chwili wręczyć mi małe pudełeczko, które szybko otworzyłam. Był tam śliczny naszyjnik.
[Lou] Pożyczam ci to, jest niebieskie i stare, więc trzy w jednym- zaśmiała się
[A] Dziękuję ci- powiedziałam zadowolona, mocno ja przytulając
[Lou] Nie ma za co, zakładaj to, a ja lecę się przygotować, widzimy się w kościele- powiedziała i wyszła z mieszkania. Teraz zaczęła się szykować Megi. Zrobiłyśmy jej makijaż i piękną fryzurkę, po czym założyła sukienkę, którą do mnie przywiozła wczoraj (taką).
[A] Denerwuję się- powiedziałam delikatnie siadając na fotelu w salonie.
[M] To normalne, wychodzisz za mąż- pocieszała mnie Megi
[A] A co jeśli nie wyjdzie tak jak zostało ustalone, albo Niall się rozmyśli? Właściwie to powinien już przywieść mój bukiet, a go wciąż nie ma, co jeśli nie przyjedzie??- zaczęłam panikować
[M] Uspokój się Niall cię kocha i się nie wycofa, a bukiet zaraz przywiezie zobaczysz- powiedziała i w tym momencie zadzwonił, dzwonek informujący, że mamy gościa. Megi podeszła do drzwi i je otworzyła. To Niall
[M] Hej, no nareszcie Amy już się denerwuje- powiedziała odbierając od niego bukiet
[N] Mogę ją zobaczyć?- spytał z nadzieją

[M] Nie ma mowy Niall, dopiero w kościele, ale wygląda ślicznie- powiedziała ze śmiechem
[N] Ty też ślicznie wyglądasz- powiedział z uśmiechem
[M] Dzięki ty też całkiem nieźle, jedź już do kościoła my zaraz też wyjeżdżamy. Megi zamknęła drzwi i wróciła do mnie. Podała mi śliczny bukiet z białych róż i wyszłyśmy z mieszkania zamykając je na klucz. Coraz bardziej się denerwowałam, powtarzając sobie słowa przysięgi. Do kościoła zabrał nas jeden z ochroniarzy. W okolicach kościoła było mnóstwo ludzi. Nie tylko zaproszeni goście ale i fani zespołu.
--------------------------------------Perspektywa Nialla-------------------------------------
Dojechałem do kościoła dość szybko. Wszystko było już gotowe. Przed kościołem było mnóstwo fanów. Miałem nadzieję, że choć dziś będziemy mieć trochę spokoju.
Wyszedłem z samochodu i skierowałem się w stronę budynku. Przyszedł po mnie ochroniarz i Greg pomagając mi przebić się przez fanów. Chłopacy byli już na miejscu. Liam miał już obrączki i właśnie poprawiał garnitur.
[Z] I jak tam?- spytał Zayn
[N] Masakra jest prawie tyle ludzi co na koncertach- westchnąłem na co się zaśmiał
[Z] A jak dziewczyny?- zadał kolejne pytanie
[N] Megi wygląda ślicznie, niestety nie zobaczyłem Amy.
[Lo] Pamiętasz przysięgę?- spytał Louis przyczepiając sobie stroik do marynarki Zayna.
[N] Taa, ale strasznie się denerwuję- przyznałem i odwróciłem się w stronę drzwi. Goście weszli do środka… Amanda przyjechała…
----------------------------------Perspektywa Amandy-------------------------------------------
Wszyscy goście uśmiechali się widząc, że jestem już gotowa. Moja mama miała łzy w oczach. Megi podała mi bukiet, przytuliła mnie ostatni raz i weszła przede mną do kościoła. Wciąż powtarzałam sobie „Amanda nie denerwuj się wszystko będzie dobrze..” Wzięłam ostatni głęboki oddech i widząc, że Megi doszła już do ołtarza.
 Weszłam do kościoła…. Wolno stąpałam po białym dywanie, na którym znajdowały się rozsypane płatki, czerwonych róż. Świece nadawały nastroju. Spojrzałam na niego… stał tuż przy ołtarzu. Za nim uśmiechnięty Liam, Louis, Zayn i Harry. Kątem oka zobaczyłam nasze rodziny, które były równie szczęśliwe co my. W końcu moja wędrówka dobiegła końca. Stanęłam przy ołtarzu podając dłoń Niallowi. Uśmiechnął się do mnie i razem odwróciliśmy się do księdza.
[K] Spotkaliśmy się tu dziś, aby połączyć tą parę….- wszystko szło godnie z planem. Co jakiś czas mocniej ściskałam dłoń Nialla, a on ukradkiem się uśmiechał. W końcu przyszła pora na moją przemowę…
[K] Teraz pozwólmy, aby para młoda powiedziała kilka słów…- ksiądz spojrzał na mnie dając mi znak, że mogę mówić
[A] Niall- zaczęłam patrząc mu w oczy- nigdy w życiu nie przypuszczałabym, że będę tutaj stać razem z tobą. Dajesz mi szczęście jakiego nikt nie może mi dać. Byłam zwykłą fanką, a ty sprawiłeś, że czuję się wyjątkowa, chodź wcale nie jestem. Kiedyś mówiłeś, że twoją wybranką, będzie zwykła dziewczyna nawet nie wiesz jak się cieszę, że to ja i co czułam tamtego wieczora, kiedy poprosiłeś mnie o rękę… chcę żebyś wiedział jedno… Kocham cię i zawsze będę przy tobie. – skończyłam, a zaczął Niall
[N] Amanda, mówisz że nie jesteś wyjątkowa, ani piękna ale ja nie kocham oczami lecz sercem, a to że w to nie wierzysz właśnie sprawia, że jesteś piękna****. Nasza miłość staje się coraz silniejsza. Pamiętasz jak się pierwszy raz spotkaliśmy? Do dziś pamiętam dokładnie do miejsce, kiedy zobaczyłem cię drugi raz w Nandos, pomyślałem, że to już nie jest przypadek, że znowu cię widzę. Powiedziałem wtedy do Liama „To znowu ona”- zaśmiał się, a Liam poklepał go po ramieniu.- dość szybko zdałem sobie sprawę, że się w tobie zakochałem i codziennie zakochiwałem się w tobie coraz bardziej. Teraz nie wyobrażam sobie dnia bez ciebie, bo dzień bez ciebie to dzień stracony.- skończył mówić, a z moich oczu poleciały łzy. Zapadła krótka cisza, aż w końcu odezwał się Ksiądz
[K] Młoda para powiedziała dość dużo, bardzo ważnych dla siebie słów, pora na wypowiedzenie słów przysięgi.- zwrócił się do Nialla
[K] Proszę powtarzać za mną- powiedział
[N] „Ja Niall Horan biorę sobie Ciebie Amandę Nilson za żonę i ślubuje Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w trójcy Jedyny i Wszyscy Święci”- podczas składania przysięgi, przez cały czas patrzył mi prosto w oczy powtarzając słowa księdza. Przyszła kolej na mnie, patrzyłam na niego tak jak to robił on. Jego niebieskie oczy sprawiały, że się uspokajałam.
[A] „Ja Amanda Nilson biorę sobie Ciebie Nialla Horana za męża i ślubuje Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w trójcy Jedyny i Wszyscy Święci”- zakończyłam. Przyszła kolej na obrączki. Liam wyciągnął je z kieszeni i podał na małą tackę trzymaną przez księdza. Niall wziął jedną z nich i zaczął wkładać na mój palec mówiąc
[N] „Amando Nilson przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności”- teraz ja zrobiłam to co on i założyłam obrączkę na jego palec
[A] „Niallu Horanie przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności”- uśmiechnęłam się do niego. Ksiądz pobłogosławił nas i zakończył uroczystość słowami
[K] Może pan pocałować pannę młodą- Niall uśmiechnął się po czym przysunął mnie do siebie i złożył na moich ustach długi i delikatny pocałunek. Wszyscy w kościele zaczęli bić nam brawo, a my wyszliśmy z kościoła. Od razu zostaliśmy obrzuceni ryżem i drobnymi grosikami.
Odebraliśmy gratulacje od chłopaków  i rodziców. Nasze mamy nie oszczędzały dziś łez.
[Lo] I teraz to co w ślubach lubię najbardziej czyli… jedziemy na wesele!!!!- krzyknął Louis na co wszyscy zebrani zaczęli się śmiać. Niall otworzył mi drzwi do samochodu i pomógł mi wsiąść do środka. Zamknął za mną drzwi i wsiadł z drugiej strony.
[N] Pięknie wyglądasz- uśmiechnął się i przytulił mnie do siebie
[A] Ty też- powiedziałam dotykając jego policzka dodałam- kocham cię Mężu…
[N] A ja ciebie Amando Horan- uśmiechnął się i złączył nasze usta w długim i bardzo namiętnym pocałunku…






**** ... właśnie sprawia, że jesteś piękna- That's what makes you beautiful!- tekst piosenki What Makes You Beautiful

cóż jest mnóstwo zdjęć ale to dlatego że chciałam żebyście zobaczyli to tak jak chciałam :) mam nadzieję że piosenka dodała nastroju??
kolejna część jutro :) 
skomentujecie???? to ważne, chcę wiedzieć czy wam się spodobała ta część czy nie :) opiszcie waszą reakcję :)
Mrs.Horan

11 komentarzy:

  1. No świetnie cholera. Przez Ciebie becze. To takie piekne......

    OdpowiedzUsuń
  2. ale piękne <3 pisz jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  3. O BOŻE! O BOŻE! EXTRA!!!! EXTRA!!! Najlepszy! ;*
    Pozdrawim ∞™

    OdpowiedzUsuń
  4. o Jezusiu :) jakie to piękne ;d nie mogłam się doczekać tego rodziału ;* czekam na kolejny z niecierpliwością, może jakaś noc poślubna haha ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny !! Jacie !! Rycze ;< To takie piękne Amanda Horan ... :D
    ALE NIE KĄCZ TAK SZYBKO TEGO !!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne!!! matko chce kolejną część i to już <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi spodobała się bardzo, bardzo. Przeniosłam się na kilka cennych chwil do innego świata. Stałam się na parę minut Amandą widząc wszystko jej oczami. Piosenka wprowadziła idealny nastrój wszystkie zdjęcia idealnie pasowały. A ja zapragnęłam tego w rzeczywistym świecie. Nie potrafię opisać swoich uczuć bo nadal jestem w niebiańskim stanie. Kocham cię i dziękuję za tą część, odciągnęłaś mnie od problemów, pozwalając zaznać spokoju czytając to cudo. Dziękuję /Natalia

    OdpowiedzUsuń
  8. Dodaj następny proszę | ta część sprawiła że się popłakałam ;( ale boskie było <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Popłakałam się ! To było takie piękne. <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja płaczę ;o To takie romantyczne :") :'c I ta piosenka ♥♥♥ ~Alissa

    OdpowiedzUsuń