[A] Tak, tak już wstaję.- przytaknęłam i kiedy
zjadłam, odstawiłam pucharek po lodach na szafkę obok łóżka. Wstałam i poszłam
do łazienki. Jak wrócimy z sesji musimy zacząć się pakować na…
****
…Malediwy to właśnie tam pojedziemy w podróż poślubną.
Szybko wzięłam prysznic i zrobiłam lekki makijaż w suknię będę
mogła przebrać się już na miejscu. Kiedy wyszłam z pomieszczenia Niall, właśnie zakładał
czystą koszulę. Wzięłam jeszcze tylko suknię i mogliśmy wychodzić. Niall
zakluczył za nami drzwi i wsiedliśmy do samochodu. Po 20 minutach drogi,
dojechaliśmy na miejsce. Najpierw mamy sesję tylko z Niallem, a potem dojadą
chłopcy i Megi. Ubrałam suknię ślubną, a stylistka ładnie mnie uczesała i
poprawiła makijaż. Sesja ślubna odbyła się w naprawdę pięknym miejscu. Fotograf
zrobił nam dość dużo świetnych zdjęć. Po godzinie dojechali do nas chłopacy z
Megi. Chłopacy zrobili sobie zdjęcie wspólnie, a potem ja z Megi i
na końcu
wszyscy razem. Jestem zadowolona ze zdjęć, które zostały zrobione. Zostaną odebrane
od fotografa za tydzień, bo nas nie będzie. Po zakończonej sesji, przebrałam się
w to co miałam na sobie wcześniej (to), a Niall zdjął marynarkę podobnie jak
chłopacy.
[A] Ktoś tu ma niezłego kaca- zaśmiałam się, widząc
minę Zayna i Harrego
[Z] Taa.. też byś miała, jak byś wypiła tyle co my-
zajęczał Zayn popijając wodą, którą właśnie wyjął z samochodu.
[H] Właśnie, to było coś… najlepsze wesele na jakim
byłem- dodał H
[A] Tak, większość była u ciebie, więc…- zamknęłam
drzwi od mojego mieszkania i udaliśmy się na lotnisko.
[A] Jak wrócimy to w domu będą, już mieszkać chłopacy?-
spytałam, kiedy zatrzymaliśmy się na światłach.
[N] Tak, przeprowadzą się jutro rano, a i przywiozą do
nas prezenty od gości i tak dalej. –wyjaśnił
[A] Aha, ok.
[N] A dlaczego pytasz, czy chłopacy będą z nami
mieszkać?- spytał nagle chłopak, ruszając z miejsca, bo właśnie mieliśmy zielone.
[A] Tak tylko- wyjaśniłam
[N] Nie chcesz mieszkać z nimi? Wiedziałem, że to nie
najlepszy pomysł, ale Louis to wymyślił i pomyślałem „Dlaczego nie” –
odpowiedział
[A] Źle mnie zrozumiałeś Niall, to był bardzo dobry pomysł,
cieszę się, że będziemy mieszkać razem, tylko zastanawiam się… czy… -przerwałam
na chwilkę
[N] Jeśli chodzi ci o trochę prywatności, to będziemy
ją mieli, chłopacy sami mnie zapewnili w tej sprawie
[A] Nie, nie chodzi o to, no bo patrz- zaczęłam mu
tłumaczyć- skoro będziemy mieszkać razem, my i chłopacy to Zayn też nie?-
zapytałam
[N] No tak- kiwnął głową zerkając, co chwilkę na mnie
[A] Więc, Megi też będzie mieszkać z nami?- spytałam w
końcu
[N] Aha, o to ci chodzi, jasne, że tak, Megi wprowadza
się razem z Zaynem, mają wspólny pokój- zaśmiał się Niall
[A] Serio?? Ale super!- krzyknęłam- ale się cieszę-
dodałam i już spokojnie dojechaliśmy na lotnisko. Weszliśmy do wielkiego
pomieszczenia i poszliśmy do właściwej odprawy. Już po chwili siedzieliśmy w
samolocie. Już nie mogłam się doczekać, kiedy dolecimy na miejsce. Leciał z nami
oczywiście Paul i kilku innych ochroniarzy.
[N] Chodź tu skarbie- powiedział, kiedy samolot już
wystartował i można było odpiąć pasy. Chłopak ułożył się wygodnie i przyciągnął
mnie do siebie. Położyłam mu głowę na ramieniu i pocałowałam w szyję.
[A] Prześpimy się trochę? Jestem padnięta- westchnęłam,
a Niall odpowiedział
[N] Śpij skarbie, mi się na razie nie chce- potarł
ręką moje ramie, a ja zamknęłam oczy i niemal natychmiast zasnęłam.
[N] Skarbie…- usłyszałam ciche szepty Nialla. Powolnie
otworzyłam oczy. Moja głowa leżała na jego kolanach, a on delikatnie głaskał
moje włosy.
[A] Już lodujemy?- spytałam zaspanym głosem
[N] Nie, ale śpisz już od kilku godzin, chyba powinnaś
coś zjeść- odpowiedział, całując mnie w policzek
[A] Nie chcę jeść- westchnęłam ciężko
[N] Skarbie, ale jadłaś rano, musisz coś zjeść-
powiedział cicho
[A] Nie jestem głodna
[N] Chociaż troszkę dla maleństwa
[A] A ty jadłeś już?- spytałam spoglądając na niego
[N] Nie, czekałem na ciebie, zjemy razem?- spytał
[A] No dobra, ale ja tylko trochę- westchnęłam i podniosłam
się z jego kolan. Usiadłam wygodnie, a Niall dał mi kartę, co możemy sobie
zamówić.
[A] Chyba wezmę budyń- zmarszczyłam nos na co Niall
zaczął się śmiać
[N] Ok. a ja kanapki, może namówię cię chociaż na
jedną- westchnął i podeszła do nas stewardessa. Po jakiś 10 minutach pani
przyniosła nam jedzenie i coś do picia. Nie pewnie wzięłam pierwszą łyżeczkę do
ust, a przyjemny smak rozpłynął się po języku. Muszę przyznać, że było pyszne.
Niall jadł swoje kanapki, a mój budyń skończył się dość szybko.
[N] Masz ochotę na kanapkę- spytał, biorąc kolejną w
dłoń i wyciągając w moją stronę
[A] Niee- pokręciłam głową
[N] No proszę- zrobił minkę małego pieska
[A] Ale, tylko gryza- powiedziałam
[N] Trzy- zaczął się licytować
[A] Dlaczego trzy?- spytałam
[N] Za siebie, za mnie i za dziecko, to jak?
[A] Ok.- uśmiechnęłam się i wzięłam pierwszego gryza
[A] Ten musi być wielki, bo to za mnie- zaśmiał się, a
ja wzięłam naprawdę wielki gryz
[N] Grzeczna dziewczynka- pochwalił mnie, jak małe
dziecko na co walnęłam go w ramię
[N] Ała- jęknął pocierając miejsce, które uderzyłam
[A] To nie bolało, a ta kanapka jest pyszna- powiedziałam
[N] Chcesz ją skończyć?- spytał
[A] Uhm, ale ty nie chcesz?
[N] Nie ty ją zjedz- powiedział
[A] Ok. ale ty mnie nakarmisz, bo tak smakuje mi
lepiej- uśmiechnęłam się, a Niall odpowiedział
[N] Ok. proszę bardzo- podsunął mi kanapkę, a ja
wzięłam kolejnego gryza. Kiedy
[N] Podoba się?- spytał Niall biorąc mnie za rękę
[A] Jeszcze
pytasz? Tu jest pięknie- zaśmiałam się i pocałowałam Nialla. Chłopak odwzajemnił
pocałunek i ze zwykłego całusa przeszliśmy w namiętny pocałunek.
[N] Zaczekaj aż zobaczysz nasz domek i sypialnie-
wyszeptał, a ja zaczęłam się śmiać. Wszystkie nasze walizki zapakowano nam do
samochodu i pojechaliśmy pod wskazany adres. Nie miałam pojęcia gdzie, teraz
jedziemy, ale byłam zbyt zajęta
oglądaniem krajobrazów, żeby pytać. Po krótkiej
drodze, samochód się zatrzymał, a Niall wysiadł z samochodu, by zaraz otworzyć
mi drzwi. Wysiadłam z pojazdu i po raz kolejny zabrakło mi tchu. Domek był prześliczny.
Niall pociągnął mnie do wejścia.
[A] Kocham cię- powiedziałam, kiedy przystanął na
chwilkę
[N] Ja ciebie też skarbie- powiedział i pocałował mnie
w usta. Weszliśmy do domu, był prześliczny w środku jak i na zewnątrz. Rozejrzałam
się chwilkę i Niall zaprowadził mnie do naszego pokoju. Sypialnia była cudna….
część jest nie za fajna jak i poprzednia świadczy o tym mała ilość waszych komentarzy.... znowu pisanie nie wychodzi mi najlepiej :/
postaram się coś wymyślić żeby nie było tak nudno
postaram się coś wymyślić żeby nie było tak nudno
dedykacja dla Wiktorii jak już napisałam jest dlatego że to ona w komentarzu odgadła gdzie Amy i Niall pojadą w podróż poślubną :D chodź wcale się nie znamy i nie mamy ze sobą kontaktu :)
kolejną część postaram się dodać jutro ale nie wiem jak to będzie...
Kocham was i czekam na wasze komentarze :)
Mrs.Horan
oooo super i wcale nie jest nudna :) czekam na kolejną cześć :) buziaki i życzę dużo weny ;*
OdpowiedzUsuńMoja reakcja: "O ja pierdole!"
OdpowiedzUsuńSzczęka z wrażenia mi opadła! Opowiadanie jest boskie!!!
Dziękuję z całego serca! Piszesz najlepsze imaginy!
Pozdrawiam <3
SUPER EXTRA MEGA ~!!
OdpowiedzUsuńJEJ
Świetne opowiadanie wcale nie jest nudne:)
OdpowiedzUsuńWcale nie nudne wręcz cudowne ! Żadne słowa nie są odpowiednie by to opisać. Błagam cię pisz szybko next. Już nie mogę wytrzymać. :3
OdpowiedzUsuńZapraszam także do mnie na nowy rozdział :
http://for-you-louis-tomlinson.blogspot.com/
Super! <3 Boski! :)
OdpowiedzUsuńBoskie!!!!! (Shake It Off, Best song ever i Midnight Memories) :)) ~Alissa
OdpowiedzUsuń