sobota, 14 września 2013

Przypadkowe spotkanie cz.23



Wybiegłam na ulicę nie zauważając nadjeżdżającego w moim kierunku samochodu, prawie pod niego wbiegłam
[kierowca] Co robisz idiotko!!!!!- krzyknął zdenerwowany facet, ale ja nic mu nie odpowiedziałam tylko szybko przeszłam przez ulicę i skierowałam się w stronę mieszkania Nialla. Od Mieszkania Harrego był spory kawałek ale postanowiłam się przejść. Na dworze zrobiło się dość zimno, więc co chwilkę pocierałam ramiona i szłam dalej pozwalając łzą swobodnie płynąć po moich policzkach, które nie miały kiedy wysychać, bo co chwilę zastępowały je nowe kropelki łez. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić Niall mnie zranił, już mu nie zaufam, byłam wściekła i zrozpaczona. Przez całą drogę myślałam co mu powiem, ale kiedy wreszcie doszłam na miejsce wszystko co sobie zaplanowałam wyleciało mi z głowy. Kiedy Niall otworzył mi drzwi i zobaczył mnie zapłakaną wystraszył się i szybko wpuścił do mieszkania
[N] Amy co się stało?- spytał troskliwie dotykając mojej ręki
[A] Zostaw mnie!!!- krzyknęłam i odtrąciłam jego dłoń- Nie mów tak do mnie nie masz prawa!!!! Jak mogłeś mi to zrobić!!! –wrzeszczałam na niego jednocześnie zalewając się łzami
[N] O co chodzi Amanda!!!- tym razem on też podniósł głos
[A] Nie udawaj dobrze wiesz o co mi chodzi!!!!!
[N] Nie, nie wiem- znowu kłamał tym razem nie wytrzymałam i uderzyłam go w twarz
[A] Odświeżę ci pamięć, chcesz ukrywać nasz związek do końca trasy!!!!!!!!!- Niall był wkurzony, ale panował nad sobą
[N] Kto ci o tym powiedział?
[A] Czy to ważne, dziękuje tej osobie z całego serca, bo pokazała mi jaki jesteś naprawdę!!!! Miałeś zamiar to przede mną ukrywać?? Jak długo co???? Do końca trasy!!! Wiesz co?? Zdałam sobie sprawę z jednego…. Nigdy nie byłam dla ciebie ważna..- słysząc to Niall natychmiast mi przerwał
[N] Nie mów tak, byłaś, jesteś i będziesz ważna!!!
[A] Wiesz co?? Już nie chcę być dla ciebie ważna!!!
[N] Co???
[A] To koniec Niall!!!! Nie będę w związku z kimś, kto mnie okłamuje i dla którego ważne jest wszystko tylko nie ja!!- powiedziałam, ale ostatnie zdanie powiedziałam urywającym się głosem
[N] Nie Amanda!! Nie możesz ze mną zerwać, słyszysz ??? Kocham Cie Amy..- powiedział i próbował przytulić, ale natychmiast go odepchnęłam
[A] Nie mów tak do mnie, nie dzwoń i nie przychodź ,nie chcę cię znać Niall, rozumiesz???- powiedziałam i złapałam za klamkę, chłopak natychmiast wziął mnie za rękę
[N] Nie rób tego proszę- wyszeptał, a jego oczy się zaszkliły, ja już nic nie powiedziałam tylko otworzyłam drzwi i skierowałam się w stronę windy, słysząc za sobą swoje imię. Nie odwróciłam się wsiadłam do windy, a gdy drzwi się zamknęły znowu zaczęłam płakać. Wyszłam z budynku i zadzwoniłam po taksówkę, nie miałam
siły wracać do domu piechotą. Samochód przyjechał dość szybko, wsiadłam do środka i pojechałam do siebie. Jak tylko weszłam do mieszkania, zamknęłam drzwi na klucz i zjechałam plecami na podłogę, siedząc tak kilka minut i zastanawiając się co będzie dalej co z pracą, co z Harrym. Nie miałam pojęcia, ale wiedziałam, że muszę z nim porozmawiać, jednak zrobię to dopiero wtedy, kiedy będę na to gotowa. Wstałam z podłogi i poszłam do kuchni, dałam jeść Kevinowi i poszłam do łazienki aby wziąć ciepły prysznic. Po wyjściu z pomieszczenia, położyłam się do łóżka niemal natychmiast zasypiając. Rano obudził mnie mój kochany piesek, robi tak często kiedy wie, że dzieje się coś niedobrego, zwlekłam się z łóżka i podeszłam do szafy wybierając coś wygodnego i luźnego (to) nie miałam ochoty się stroić, poszłam do łazienki, a potem do kuchni, żeby przyszykować sobie płatki z mlekiem, chodź wcale nie miałam na nie ochoty. Kiedy zjadłam połowę miseczki, zdecydowałam już zakończyć posiłek, więc umyłam naczynie i poszłam z Kevinem na spacerek. Kiedy tylko wyszłam z budynku nie wiadomo z kąt pojawili się reporterzy zadając mnóstwo pytań, przekrzykiwali się chcąc uzyskać odpowiedź. Pies zaczął się denerwować i szczekać, a ja usłyszałam jedno pytanie „Jesteś dziewczyną Nialla?” podniosłam głowę i spojrzałam na kobietę, która zadała to pytanie, patrząc jej prosto w oczy odpowiedziałam
[A] Nie, nie jestem dziewczyną Nialla Horana i nie chcę nią być- skończywszy swoja wypowiedz ominęłam resztę grupy i poszłam w stronę parku, po drodze wchodząc do Nandos, zostawiając psa z Megi skierowałam się w stronę gabinetu szefa, zapukałam i weszłam do środka
[A] Dzień dobry szefie mogę na chwilkę?- spytałam podchodząc do biurka
[Sz] Oczywiście siadaj Amanda, co cię do mnie sprowadza?
[A] Chciałabym wziąć urlop jeśli to nie problem
[Sz] Zdradzisz mi powód?- spytał, chyba domyślił się, że coś jest nie tak
[A] To sprawy osobiste i wolałabym o nich nie mówić
[Sz] Rozumiem, skoro tak, dobrze dam ci tydzień urlopu, bo jesteś bardzo dobrą pracownicą, ale za tydzień, mam nadzieję widzę cię spowrotem?
[A] Oczywiście, dziękuję –wstałam i podałam dłoń starszemu mężczyźnie. Wychodząc z biura widziałam, że Megi zajmuje się Kevinem poszłam do niej i opowiedziałam jej o wszystkim. Okazało się, że Zayn jej o tym powiedział wczoraj wieczorem przez telefon
[M] Jakby, co dzwoń- powiedziała kiedy wychodziłam z kawiarni
[A] Ok. dziękuję- powiedziałam, na szczęście reporterzy dali mi spokój, więc spokojnie mogłam wrócić do mieszkania. Kiedy weszłam do środka, poszłam do kuchni i zrobiłam sobie cieplutkiej herbaty, wzięłam ją i poszłam do sypialni, siadając na
parapecie. Przez cały czas zastanawiałam się nad tym wszystkim i doszłam do wniosku, że to wszystko nie mogło się udać. On- wielka gwiazda i ja- zwykła, żałosna dziewczyna w dodatku kelnerka w jego ulubionej kawiarni. Czasami myślę sobie że może lepiej byłoby go nigdy nie poznać, dalej byłabym tylko fanką marzącą o tym, żeby ich spotkać. Życie byłoby o wiele łatwiejsze… Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk dzwonka, zeszłam z parapetu i podeszłam do drzwi, bez zastanowienia je otwierając. Po drugiej stronie stał…..





no i jest kolejny rozdział pisany na szybkiego dla moich kochanych czytelniczek <3
mam nadzieję, że się podoba ;)
Mrs.Horan

5 komentarzy: