niedziela, 15 września 2013

Przypadkowe spotkanie cz.24



Po drugiej stronie stał Harry.( wyglądał tak)
[A] Harry nie chcę z tobą teraz rozmawiać –powiedziałam i chciałam zamknąć drzwi, ale on przytrzymał je rękę
[H] Proszę cię wpuść mnie
[A] Dobra wejdź- powiedziałam i odsunęłam się od drzwi, żeby mógł wejść, wiedziałam że się nie podda i nie odpuści dlatego to zrobiłam
[H] Amanda musimy pogadać
[A] Ale, ja nie chcę gadać, chcę być sama- powiedziałam i weszłam do kuchni, Harry zrobił to samo
[H] Nie powinienem ci tego mówić- powiedział i spuścił głowę. Podeszłam do niego i uniosłam dłonią jego podbródek, tak aby spojrzał mi w oczy
[A] Dobrze zrobiłeś mówiąc mi o tym, inaczej Niall wszystko ukrywałby dalej
[H] Nie o tym mówię Amy… wczoraj wyznałem ci miłość- powiedział niepewnie
[A] Wiem, pamiętam doskonale co powiedziałeś, zastanawiałam się nad tym…- przerwał mi
[H] Nie kończ, wiem że ty nic nie czujesz, ale jest mi lepiej od kiedy o tym wiesz
[A] Skąd możesz wiedzieć co czuje....
[H] A czujesz coś… do mnie? –spytał z nadzieją
[A] Nie wiem Harry i na razie nie będę się nad tym zastanawiała, potrzebuje przyjaciela…. możesz nim być??
[H] Rozumiem, jeśli tego właśnie chcesz, to tak mogę być twoim przyjacielem
[A] Dziękuje, tego teraz potrzebuje- powiedziałam i do kuchni wbiegł pies
[H] A, to kto? Nie wiedziałem, że masz psa. Jak się wabi?? –spytał i zaczął go głaskać
[A] Aaa, będziesz się śmiać…- powiedziałam niepewnie
[H] Obiecuję, że nie będę –powiedział z uśmiechem i uniósł dwa palce do góry w geście przysięgi
[A] Ok. no więc to jest Kevin- powiedziałam wskazując na psa, nie wiedziałam jaka będzie reakcja Harrego więc bacznie mu się przyglądałam, on tylko się uśmiechnął pokazując te swoje zniewalające dołeczki
[H] Pięknie, jesteś 100% fanką- powiedział, a ja zaczęłam się śmiać, chłopak zauważając to dodał
[H] Pięknie wyglądasz kiedy się uśmiechasz- przez chwilkę zapadła niezręczna cisza, a my staliśmy patrząc sobie prosto w oczy, w końcu udało mi się ją przerwać
[A] Wzięłam sobie tydzień urlopu, muszę odpocząć i się zastanowić, co dalej
[H] Aha, zasługujesz na to, jeśli chcesz codziennie będę wpadał i cie rozweselał, potrafię to robić- powiedział i uśmiechnął się
[A] Nie, nie rób sobie kłopotu, a zresztą będzie to głupio wyglądało
[H] Dlaczego? –spytał opierając się o blat szafki
[A] No bo nie jestem, z Niallem , a ty będziesz tu wpadał i co? Pomyślą sobie, że teraz kręcę z tobą…
[H] Nie, obchodzi mnie to co sobie pomyślą, jakbym się tym wszystkim przejmował to chyba bym zwariował, obiecałem że będę twoim przyjacielem i dotrzymam słowa- powiedział i podszedł do mnie, widząc że w moich oczach znowu zbierają się łzy,
Harry przytulił mnie do siebie głaszcząc po plecach
[H] Ciii, musisz coś zjeść- stwierdził nie puszczając mnie
[A] Nie, nie chcę jeść, mam ochotę zapomnieć o tym wszystkim, zniknąć…
[H] Ciii.. nie mów tak, wszystko się ułoży, zobaczysz. W takim razie co chcesz robić?- spytał, lekko mnie odsuwając i patrząc mi w oczy
[A] Nie wiem, ale nie chcę nigdzie wychodzić… możemy po prostu posiedzieć i pomilczeć??
[H] Pewnie-powiedział, a ja uwolniłam się z jego uścisku i poszłam do salonu, Harry poszedł za mną, ściągnął płaszcz i usiadł obok mnie. Wtuliłam się w niego, zaciągając się zapachem jego perfum, pachniał inaczej niż Niall. Nie rozmawialiśmy, a ja mogłam sobie popłakać w objęciach najlepszego przyjaciela….
Trzymałam go za rękę spoglądając, na jego tatuaż mały krzyżyk obok kciuka

[A] Nie, bolało cię to?- spytałam unosząc głowę i spoglądając na jego twarz
[H] Ale co? -spytał
[A] Tatuaże, masz ich tak dużo, nie bolało?-zadałam drugi raz to samo pytanie, Harry uśmiechnął się i powiedział
[H] Pierwszy tatuaż jaki zrobiłem bolał jak cholera, później już wiedziałem jakiego bólu muszę się spodziewać i teraz już wcale go nie czuję
[A] Jakie to uczucie?
[H] To tak jakby ktoś ukłuł cię igłą, w zasadzie najgorsze jest kilka pierwszych ruchów, a później już nie zwracasz na to uwagi, dlaczego cię to tak ciekawi?
[A] Kiedyś chciałam zrobić sobie tatuaż, ale bałam się bólu
[H] Nie jest tak źle, naprawdę, który mój tatuaż lubisz najbardziej?-spytał
[A] Chyba jaskółki i statek piracki, a co?
[H] Nic, tak pytam z ciekawości-powiedział z uśmiechem,a ja spowrotem położyłam głowę na jego ramieniu i  znowu się zamyśliłam

rozdział nie jest dobry... niestety jakoś nie wyszedł przykro mi ;( mam nadzieję, że skomentujecie będę wdzięczna
Mrs.Horan

7 komentarzy: