niedziela, 15 września 2013

Przypadkowe spotkanie cz.26



Zdecydowałem, że pójdę przez park, bo będzie bliżej, jednak to co zobaczyłem kompletnie wyprowadziło mnie z równowagi. W parku na ławce zobaczyłem Amandę wyglądała pięknie jak zwykle ale obok niej siedział Harry, rozmawiali w najlepsze. Stałem tam chwilkę, zastanawiając się nad tym… posklejałem sobie wszystko w całość…. To on powiedział o wszystkim Amandzie, byłem tego teraz pewien. Zacząłem iść w ich kierunku, po pewnym czasie zauważyła mnie Amanda i szybko wstała, Harry podążył za jej wzrokiem i kiedy mnie zobaczył również wstał.
[N] Jak, mogłeś stary!!!!- krzyknąłem gdy stanąłem naprzeciwko Harrego
[H] Byłem pijany jak jej o tym powiedziałem…
[N] Myślałem że jesteś moim przyjacielem, a ty tak po prostu nas ze sobą skłócasz i zaczynasz ją podrywać, wiedziałem, że ci się podoba ale nie, że posuniesz się do czegoś takiego!!!!
[H] Daj sobie spokój, to ty podjąłeś taką decyzję!!!- tym razem i on podniósł głos, nie wytrzymałem i uderzyłem go z pięści w twarz, Harry się tego nie spodziewał więc prawie upadł na ziemię lekko się chwiejąc
[A] Co robisz Niall!!!!!! Jak możesz go o to wszystko obwiniać!!!! To tylko twoja wina!!!!- w jego obronie stanęła Amanda zaczęła krzyczeć i płakać, przybliżyła się do Harrego i złapała go za rękę, którą próbował zatrzymać krwawienie z nosa i spytała
[A] Nic ci nie jest???
[H] Nie wszystko w porządku- odpowiedział jej spoglądając na mnie wrogo, powiedział –Nigdy na nią nie zasługiwałeś!!
[A] Harry przestań proszę- powiedziała dziewczyna, tym razem powstrzymując cios Harrego- Niall nie chcę cię widzieć rozumiesz?? Daj mi spokój!!! Jak mogłeś uderzyć swojego przyjaciela!!!!
[N] To nie jest przyjaciel, przyjaciele tak nie postępują- odpowiedziałem dziewczynie już łagodniejszym tonem, do Harrego czułem obrzydzenie, dodałem już łamiącym się głosem- porozmawiaj ze mną proszę
---------------------------------Perspektywa Amandy----------------------------------------
Nie mogłam uwierzyć, że Niall uderzył Harrego. W oczach blondyna widziałam łzy…
[A] Dobrze, porozmawiajmy, ale obiecaj że później dasz mi spokój
[N] Amanda, ja….
[A] Harry weź psa i idź do mojego mieszkania- powiedziałam i podałam mu klucze, chłopak bez zastanowienia wziął klucze i odszedł, a dziewczyna powiedziała- usiądziemy?
[N] Pewnie, jeśli chcesz?- kiedy już zajęliśmy miejsca na ławce Niall zaczął mówić
[N] Amanda, przepraszam cię, to nie miało tak być, miałem ci powiedzieć, ale trochę później. Kocham cię nie potrafię bez ciebie normalnie funkcjonować. Jesteś jak powietrze, a od kiedy nie ma ciebie obok to tak jakbym był w pułapce gdzie jest go coraz mniej…. Błagam cię daj mi szansę, wybacz mi proszę- powiedział z nadzieją w głosie
[A] Niall myślisz, że mi nie jest ciężko, uświadomiłam sobie wiele rzeczy, tęsknię za tobą tak bardzo, że nie masz pojęcia, ale potrzebuję czasu… nie wiem jak to się skończy, nie mam pojęcia czy ci wybaczę czy nie. Proszę cię daj mi czas, nie dzwoń i nie przychodź obiecuję ci, że jakąkolwiek podejmę decyzję ty dowiesz się o niej pierwszy dobrze?
[N] Dobrze, ale proszę cię, nie pozwól żeby Harry mi ciebie odebrał, nie zniosę tego…
[A] Z Harrym mnie nic nie łączy, możesz być tego pewien- powiedziałam i wstałam chcąc zakończyć rozmowę, Niall zrobił to samo
[A] Do usłyszenia- powiedziałam i przytuliłam go przypominając sobie jego zapach, z trudem się od niego oderwałam i poszłam w stronę mieszkania… 


kolejna część jutro mam nadzieję że się podoba ;) 
Mrs.Horan

3 komentarze: